Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czołowy zawodnik w siłowaniu się na rękę w kraju, zdradza sekrety swojej widowiskowej dyscypliny

Arkadiusz KIELAR [email protected]
Dariusz (z prawej) podczas walki w Pucharze Świata w 2012 roku.
Dariusz (z prawej) podczas walki w Pucharze Świata w 2012 roku. archiwum prywatne
Może armwrestling tak popularny w Polsce jak piłka nożna to nie będzie prędko, ale dajmy na to jak "strongmani", to dlaczego nie - mówi Dariusz Groch. Na rękę siłuje się już od dziesięciu lat, a wszystko zaczęło się od pewnego wyjazdu do Warszawy…

Co to jest armwrestling?

Co to jest armwrestling?

Siłowanie na rękę, z angielska armwrestling, to dyscyplina sportowa, w której dwóch znajdujących się naprzeciw siebie zawodników zwiera dłonie w uścisk i trzymając łokcie na płaskiej powierzchni, stara się przeciągnąć rękę przeciwnika w dół. Podobnie jak w zapasach i judo o zwycięstwie decyduje siła mięśni zawodników, ale także technika, taktyka, szybkość i wytrzymałość psychiczna. To dyscyplina znana od wieków, ale dopiero w latach 60-tych i 70-tych 20. wieku amatorska zabawa zaczęła przekształcać się w dyscyplinę sportową. W amerykańskim mieście Las Vegas rozgrywano pierwsze zawody pucharowe. Tradycyjnie walki odbywały się w pozycji siedzącej, z zawodnikami siedzącymi po dwóch stronach stołu przymocowanego do podłoża. Ta forma zawodów wciąż pozostaje najbardziej popularna na całym świecie. W ostatnich latach coraz częściej spotyka się także profesjonalne zawody rozgrywane na stojąco. Startują w nich zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Startujący podzieleni są na kategorie wagowe i wiekowe: juniorzy (do 18 roku życia), seniorzy, klasa masters (powyżej 40. roku życia) oraz klasa grand masters (powyżej 50. roku życia). Osobno są pojedynki na lewą i prawą rękę.

Dariusz był jednym z prekursorów widowiskowego armwrestlingu, czyli siłowania na rękę, w naszym regionie. Razem z podobnymi "zapaleńcami" założyli w Nisku klub Wiking i sięgają po sukcesy w kraju i za granicą, zdobywają medale. Siłacze siłują się w oddzielnych konkurencjach - na lewą i prawą ręką, są także podzieleni na kategorie wagowe.

MIELI MISTRZOSTWA POLSKI

Darek to jeden z czołowych zawodników w kraju, w ostatnich mistrzostwach Polski w kategorii do 75 kilogramów wywalczył brązowy medal w siłowaniu na lewą rękę i srebrny na prawą rękę. Bierze też udział w zawodach za granicą. A o tym że zaczął siłować się na rękę zdecydował przypadek.

- Wybrałem się z kolegą do Warszawy na targi kulturystyczne, kolega chciał też wystartować w zawodach w siłowaniu się na rękę, a ja mu kibicowałem - opowiada.

- Koledze, którym był nasz zawodnik Kamil Pachla, nie poszło, trafił w pierwszej walce na mistrza Polski, szybko odpadł. Trochę mnie to dziwiło, bo a u nas w liceum w Nisku na przerwach siłowaliśmy się i on wygrywał ze wszystkimi. A mnie się spodobało, rozmawiałem w Warszawie z jednym z zawodników i jednym z sędziów. Zacząłem ćwiczyć tak jak Kamil, potem doszedł do nas jego brat, potem mój brat i kilka osób z okolicy. I założyliśmy klub Wiking Nisko, działa już osiem lat. Mamy też za sobą organizację w Nisku mistrzostw Polski w 2011 roku, to była fajna przygoda, przyjechało do nas wielu uznanych zawodników. Udało nam się powiązać koniec z końcem dzięki wsparciu władz Niska i powiatu, każdy z naszych klubowiczów też miał coś do zrobienia i się udzielał organizacyjnie.

TO ROBI WRAŻENIE

Dariusz oprócz medali mistrzostw Polski ma na koncie czwarte miejsce na mistrzostwach świata studentów w Moskwie, a w mistrzostwach świata seniorów we Włoszech zajął szóste miejsce. Wraz z młodszych bratem Dawidem wzięli udteż między innymi udział w zawodach w Madrycie, po imprezie były wywiady dla stacji Eurosport.

- Na podium jeszcze nie stanąłem w międzynarodowych zawodach wysokiej rangi, ale mój młodszy brat Dawid był drugi w juniorach w mistrzostwach Europy i drugi w mistrzostwach świata - przypomina zawodnik Wikinga.

- Efektownie mu to wyszło, bo pierwszy był Rosjanin i trzeci też Rosjanin, a on ich na podium przedzielił. Rosjanie są wiodącymi zawodnikami w tym sporcie. Ale nasi zawodnicy też coraz lepiej sobie radzą, jest co pokazywać w telewizji, to sport widowiskowy, nawet jak ktoś z kibiców pójdzie pierwszy raz na ciekawsze zawody, jak na przykład Nemiroff World Cup, który był w Polsce, czyli Puchar Świata (Dariusz zajął w nim 14. miejsce - przyp. ARKA), to naprawdę robi to wrażenie. Oprawa medialna, efekty dźwiękowe, no i oczywiście zawodnicy najwyższej klasy. Myślę, że jeżeli któryś z polskich zawodników wagi średniej lub ciężkiej, takiej bardziej widowiskowej, zacznie zdobywać medale w mistrzostwach Europy czy świata, to może się to bardzo ruszyć w kraju z naszym sportem i będzie coraz popularniejszy.

RĘCE GO NIE BOLĄ

O tym, że siłowanie na rękę jest coraz popularniejsze, może świadczyć choćby fakt, że Darek zajął trzecie miejsce w plebiscycie Echa Dnia na najpopularniejszych sportowców w 2012 roku w powiatach stalowowolskim i niżańskim. Dla tych, którzy chcieliby spróbować swoich sił w armwrestlingu, ma rady. Przyznaje, że bardzo ważna jest w tym sporcie psychika.

- Czasem ktoś ma predyspozycje, talent, siłę, a po paru miesiącach mówi "dziękuję" - mówi nasz siłacz.

- Trzeba mieć silną psychikę, podczas walki i także do pracy. Jeśli ktoś poświęca czas na treningi, jeździ na zawody, to wyniki będą. Technika też jest oczywiście ważna, choć jak dojdzie do pojedynku gdzie jeden z zawodników jest dużo silniejszy, to jednak ta siła robi swoje. Ja jak zaczynałem te dziesięć lat temu to nasz sport zaczynał się dopiero rozwijać w Polsce, teraz jak ktoś się za to weźmie to musi liczyć się z tym, że jest stała czołówka i żeby do niej dobić, to trzeba dawać z siebie wiele. Ja trenuję może nie codziennie, ale poświęcam trzy dni w tygodniu na trening siłowy i jeden na ogólnorozwojowy.

To jest jak trening w kulturystyce, nie wolno zapominać nawet o nogach, w armwestlingu pracuje całe ciało. Czy bardzo bolą mnie po zawodach ręce? Przez pierwsze trzy lata trochę bolały, gdy nie wszystko robiłem umiejętnie. Ale teraz jak jeżdżę na zawody to po powrocie jestem w stanie wznowić treningi już po 2-3 dniach. Najbardziej bolą ręce tych co zaczynają, to jest jednak dyscyplina gdzie nadwerężają się oprócz mięśni także ścięgna i stawy i trzeba je do tego przyzwyczaić. I wytrenowani zawodnicy 50-letni czy 60-letni mogą siłować się na równi z tymi młodszymi. Raczej nie zdarzają się poważne kontuzje, to rzadkość.

PRACA W… SKLEPIE ZOOLOGICZNYM

W armwrestlingu w Polsce jest wymóg, by z każdego klubu przynajmniej jeden zawodnik był także sędzią. W Wikingu ten obowiązek wziął na siebie właśnie Dariusz.

- Siłowanie kocham, daje mi sporą satysfakcję, a sędziowanie po prostu "czuję", wiem jak się zawodnik zachowuje przy stole, w miarę jestem w stanie wychwycić wszystko, jakąś nieprawidłowość - przyznaje.

- Sędziowanie daje mi sporo radości, ale jak sędziuje na przykład finał mistrzostw Europy, to czuję "ból", że ja się nie siłuję, a tylko sędziuję (uśmiech). Czy w siłowaniu na rękę zdarza się niedozwolony doping? Tak, był jeden zawodnik przez to zawieszony na dwa lata. Ale Polakom to się, odpukać, nie zdarzyło. W tym sporcie nie ma jakichś wielkich pieniędzy, nie jest źródłem utrzymania. Jak się ma wyniki, to można jechać na zagraniczne zawody dzięki wsparciu sponsorów. Ja skończyłem Uniwersytet Rolniczy w Krakowie i mieszkam w tym mieście, nadal reprezentuję Wikinga Nisko, a w Krakowie uczę też siłowania na rękę w klubie Energym. Na co dzień pracuję w sklepie zoologicznym, tak jak w armwrestlingu siedzę także w tym "od zawsze". To moja druga pasja, moim marzeniem zawsze było mieć swój sklep zoologiczny… Po świętach wielkanocnych szykują się mistrzostwa Polski, potem będą mistrzostwa Europy na Litwie. A w listopadzie mistrzostwa świata, w tym roku u nas, w Gdańsku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie