W nocy z niedzieli na poniedziałek czterech kolegów zostało przyłapanych na kradzieży. Fiatem uno krążyli po Stalowej Woli. Policjanci, którzy widzieli ich w pierwszej kolejności na ulicy Popiełuszki, a potem Grabskiego postanowili sprawdzić jeżdżących po mieście kierowcę i pasażerów.
Okazało się, że w środku auta mają oni dwa akumulatory samochodowe, antenę CB z wyrwanym przewodem, pompę i basen ogrodowy. 18-letni kierowca i jego trzej koledzy 17, 20 i 21-latek przyznali się, że wszystko ukradli z fiata 126p stojącego na jednym ze stalowowolskich parkingów.
Wszyscy trafili do aresztu. Dwóch z nich było po alkoholu, 20-latek miał 0,65, a 17-latek 0,29 promila alkoholu w organizmie. Policja odnalazła właściciela samochodu, który zgłosił kradzież. Teraz czterej koledzy mogą posiedzieć za kratami nawet 10 lat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?