MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czy na egzaminie gimnazjalnym będzie konkretna lektura, czy nie?

Piotr BURDA [email protected]
W tym roku lektur raczej nie będzie. A dlaczego? Bo dwa lata temu odważył się na to Marek Legutko, ówczesny szef Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. I to był jego ostatni egzamin gimnazjalny. Czego więc tegoroczni gimnazjaliści mogą się spodziewać?

Poległ na lekturach

W 2008 roku ostatnie i najważniejsze pytanie dotyczyło charakterystyk dwóch bohaterów lektur gimnazjalnych "Kamieni na szaniec" Aleksandra Kamińskiego i "Syzyfowych prac" Stefana Żeromskiego. Po egzaminie zawrzało, bo okazało się, że wielu uczniów nie omawiało tych lektur, albo bardzo słabo znało ich treść. Oberwało się dyrektorowi komisji, którego odwołała Katarzyna Hall, minister edukacji narodowej. Zastąpił go Krzysztof Konarzewski i już w następnym roku pojawiła się rozprawka, w której gimnazjaliści mieli opisać różne sposoby podróżowania. Łaskawie zaznaczono, że mogą przy tym wykorzystać przykłady z literatury. Trudno było o prostszy temat. Od razu odbiło się to na wyższym wyniku. W raportach Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej czytamy, że z rozprawki sprzed dwóch lat uczniowie uzyskiwali średnio 41 możliwych punktów do zdobycia. W ubiegłym roku zdobyli już 47 procent. Wynik się poprawił, wszyscy więc mogą być zadowoleni. Najbardziej ci, którzy nie czytają lektur.

CO BĘDZIE JUTRO?

Przed nami kolejny egzamin gimnazjalny. Zaczyna się jutro od testu humanistycznego. Krzysztof Konarzewski, dyrektor CKE, który w grudniu gościł w Kielcach na XV Konferencji Diagnostyki Edukacyjnej, zaklinał się, że lektury wrócą na egzamin. To był chyba tylko straszak, bo kilka dni temu w wywiadzie dla "Dziennika Polskiego" stwierdził. - Nie powtórzymy błędu sprzed dwóch lat. To nie było szczęśliwe pytanie. Zdaniem dyrektora Krzysztofa Konarzewskiego jest za mało lektur gimnazjalnych, aby pojawiały się na egzaminie.

SŁOWOTOK OKE

O skomentowanie słów dyrektora poprosiliśmy przedstawicieli łódzkiej komisji egzaminacyjnej, obejmującej nasze województwo. Jan Korczyński uchylił się od jakiejkolwiek odpowiedzi, odsyłając do swojej dyrektorki w Łodzi. Danuta Zakrzewska, szefowa łódzkiej OKE przysłała taką odpowiedź.

- Egzamin gimnazjalny bada, w jakim stopniu uczeń opanował umiejętności ważne w życiu codziennym i przydatne w zdobywaniu wiedzy w szkole, np. wyszukiwanie i wykorzystywanie informacji, sprawdza wiadomości istotne dla przedmiotów humanistycznych, przedmiotów matematyczno-przyrodniczych oraz dla języka obcego nowożytnego, pozwala na porównanie osiągnięć danego ucznia z osiągnięciami innych gimnazjalistów, określa mocne strony ucznia, bądź sygnalizuje słabe. Nic i nikt nie zwalnia nauczycieli od realizacji podstawy programowej, czyli wykonywania swoich obowiązków wobec uczniów, a do nich należy m. in. motywowanie do czytania książek i sprawdzanie znajomości lektur obowiązkowych - pisze Danuta Zakrzewska. Jej wypowiedź to w dużej mierze skopiowana broszura ze strony internetowej komisji. Aby to zauważyć, wystarczy wrzucić kilka słów do internetowej wyszukiwarki.

ŁATWIEJ NIŻ U SZÓSTOKLASISTÓW?

Wszystko wskazuje więc na to, że i w tym roku obejdzie się bez lektur. To nie znaczy, że będzie łatwo. Przekonali się już o tym szóstoklasiści, którzy dostali jedno zadanie (nr 11), w którym mylili się sami nauczyciele. Komisja nie uwzględniła jednak głosów protestu i uznała jedną odpowiedź za prawidłową, choć mogła uznać dwie. Jak będzie w tym roku dowiemy się już jutro.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie