Kiczowate albo co gorsze, obskurnie wyglądające szyldy reklamowe często można zobaczyć przy głównych trasach wjazdowych do miast naszego regionu. Nie lepiej prezentują się centra miast, gdzie reklamodawcy "ostrzeliwują" nas pięknymi hasłami z elewacji bloków, ogromnych billboardów oraz elektronicznych szyldów. Czy już wkrótce te obrazki będą tylko fotograficznym wspomnieniem?
WZOREM INNYCH
Reklamodawcy wykorzystują każde możliwe miejsce przestrzeni miasta do tego, aby się zareklamować. Kilka tygodni temu pisaliśmy w "Echu Dnia" o słupach energetycznych, które są bezprawnie oklejane przez firmy kredytowe. Przy miejskich skrzyżowaniach, drogach wjazdowych natknąć się można na setki billboardów, a na miejskich parkingach królują przyczepy oklejone ogłoszeniami. Samorządy nie panują nad tym bałaganem w reklamie, dlatego z pomocą chcą przyjść rząd oraz organizacje pozarządowe zajmujące się miejską architekturą.
Wzorem Niemiec po wprowadzeniu zmian w ustawie o zagospodarowaniu przestrzennym każda gmina będzie musiała przygotować uchwałę o obrazie miasta. Będzie to dokument, w którym opisane zostaną wszystkie aspekty miejskiej architektury, łącznie z zaznaczeniem, jakie formy reklamy są dopuszczalne w danej części miasta.
Gmina może w ten sposób zakazać podświetlania reklam i wieszania ich powyżej pierwszego piętra. Rajcy stosowną uchwałą będą mogli na przykład zakazać wieszania reklam w centrum miasta lub też przy wybranych ulicach.
ZDANIA PODZIELONE
Nowe przepisy sprawią, że każda gmina będzie musiała sobie sama radzić z problemem reklam. Nie będzie jednak żadnych uproszczeń procedur usuwania nielegalnych reklam, a reklama w przestrzeni publicznej nadal będzie bezpłatna.
Samorządowcy są podzieleni, czy rzeczywiście takie zmiany w prawie pomogą walczyć z reklamowym kiczem.
- Sam interweniowałem jako miejski radny w sprawie reklam, które szpecą centrum Tarnobrzega. Jeśli tylko miejscy radni mieliby uprawnienia pozwalające zakazać wieszania banerów reklamowych gdzie popadnie, byłbym bardzo zadowolony - tłumaczy Jurand Lubas, przewodniczący Rady Miasta Tarnobrzega. - Wtedy walkę o usunięcie ohydnego baneru przegrałem, po zmianie prawa mogłoby być odwrotnie.
Innego zdania jest natomiast Lucjusz Nadbereżny, radny Rady Miasta Stalowa Wola, który uważa, że to na barkach miejskiego architekta powinno spocząć dokładne rozplanowanie przestrzeni publicznej miasta. - Radni mogą się przecież nie znać na architekturze - mówi Lucjusz Nadbereżny. - Dlatego też jestem zdania, że to architekt powinien sporządzać takie dokumenty, a radni niech nad nimi pracują. Szpecące reklamy są problemem samorządów.
Stalowowolski radny podnosi również jeszcze inną kwestię. - Wśród radnych są przecież przedsiębiorcy, którzy reklamują swoje firmy. Wątpię, aby głosowali "za" zakazaniem wieszania banerów w centralnych punktach miasta - tłumaczy Lucjusz Nadbereżny.
WYSTARCZY UCHWAŁA
Gminy obecnie mogą wprowadzać zapisy dotyczące reklam do miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Jednak przygotowanie tego dokumentu jest czasochłonne i trwa zwykle latami. Zresztą większość polskich miast nie obejmuje obecnie planami zagospodarowania nawet połowy swoich terytoriów. Po nowelizacji przepisów miejscowe prawo urbanistyczne będzie można uchwalić znacznie szybciej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
