Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Daniel Beszczyński chce z Siarką Tarnobrzeg awansować do drugiej ligi

Rozmawiał Piotr SZPAK
Daniel Beszczyński jest bardzo zadowolony z faktu, że trafił do drużyny Siarki Tarnobrzeg.
Daniel Beszczyński jest bardzo zadowolony z faktu, że trafił do drużyny Siarki Tarnobrzeg. Fot. Piotr Szpak
Nowym nabytkiem trzecioligowej drużyny Siarki Tarnobrzeg został wychowanek Tłoków Daniel Beszczyński, grający ostatnio w Stali Kraśnik. Ten obdarzony bardzo dobrymi warunkami fizycznymi zawodnik będzie sporym wzmocnieniem defensywy tarnobrzeskiego zespołu.

Daniel Beszczyński

Daniel Beszczyński

Ma 25 lat, kawaler, narzeczona Ewelina. Gra na pozycji prawego obrońcy. Wychowanek Tłoków Gorzyce, grał także w Naprzodzie Jędrzejów i Stali Kraśnik, z którymi to drużynami wywalczył awans do trzeciej ligi.

Piotr Szpak: * Co cię skłoniło by przyjść do Siarki?
Daniel Beszczyński: - Jestem wychowankiem Toków Gorzyce, a Tarnobrzeg leży znacznie bliżej mojego domu niż Kraśnik. W lipcu zmieniam stan cywilny i chciałbym mieć do żony blisko. Poza tym słyszałem o drugoligowych aspiracjach tarnobrzeskiej drużyny. To też jest frapujące, że będę mógł walczyć z tym zespołem o najwyższe cele.

* Jak cię przyjęli koledzy z nowej drużyny?
- Super, to było dla mnie bardzo ważne. Atmosfera jest bardzo fajna, poza tym przyznam, że jestem pod wrażeniem siły zespołu jaki jest w Tarnobrzegu. Podczas sparingów, podczas treningów widać jak duży potencjał jest w tej drużynie. Naprawdę jestem bardzo zadowolony, że trafiłem do Siarki.

* Zostawiłeś w Kraśniku swego brata Kamila, który jest bramkarzem. Chyba trudno było się rozstać?
- Bardzo trudno, bo brat to jest brat. Cóż, takie jest życie. Na wiosnę zagramy przeciwko sobie. Dałem sobie słowo, że jak będziemy grali przeciwko sobie, to najpierw mu strzelę gola, a po meczu pójdę i przeproszę go za to (śmiech).

* Masz już na koncie dwa awanse do trzeciej ligi, pora awansować wyżej.
- Awansowałem z Naprzodem Jędrzejów i Stalą Kraśnik do trzeciej ligi, to bardzo fajne uczucie. Ale człowiek musi sobie stawiać coraz to rusz nowe cele. Dla mnie przyszedł czas awansu do drugiej ligi. Wiem, że nie będzie to takie proste, ale po tym co zobaczyłem na treningach Siarki jestem szczerym optymistą.

* W którym z dotychczasowych klubów grało ci się najlepiej?
- Zdecydowanie w Tłokach Gorzyce, bo to mój klub, w którym zaczynałem grę. Teraz są oni w okręgówce, ale wierzę, że na wiosnę wywalczą awans do czwartej ligi. Trzymam za nich mocno kciuki, bo mając taki stadion i takie tradycje nie można, nawet nie wolno grać w okręgówce.

* Twoim olbrzymim atutem jest daleki wyrzut piki z autu. Mierzono ci odległość na jaką wyrzucasz piłkę?
- Nie mierzono, ale byłoby chyba co mierzyć. Kiedy wyrzucam aut z boku pola karnego, mogę spokojnie dorzucić na "piątkę", czyli na pole bramkowe. Nauczyłem się tego w Kraśniku, a koledzy z drużyny byli zadowoleni, bo taki aut to było dla nas coś jak dośrodkowanie z rogu, albo z wolnego. W Siarce też będę tak daleko rzucał, a koledzy wierzą, że po takich rzutach będą strzelali gole.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie