Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Daniel Wall: Siarka to zespół silny kadrowo

Rozmawiał Piotr SZPAK [email protected]
Daniel Wall przez trzy lata grał w barwach tarnobrzeskiej Siarki, teraz reprezentuje Łódzki Klub Sportowy.
Daniel Wall przez trzy lata grał w barwach tarnobrzeskiej Siarki, teraz reprezentuje Łódzki Klub Sportowy. Fot. Piotr Szpak
Zdaniem byłego koszykarza Siarki Tarnobrzeg Daniela Walla tarnobrzeska drużyna ma zespół, który z powodzeniem może powalczyć o awans do ekstraklasy.

Daniel Wall został gorąco powitany przez kibiców koszykarskiej drużyny tarnobrzeskiej Siarki. I nawet po meczu, w którym ŁKS Łódź wygrał w Tarnobrzegu 76:70 popularny "Waluś" usłyszał z ust fanów Siarki wiele komplementów.

Piotr Szpak: * Jak "smakuje" wygrana w Tarnobrzegu?

Daniel Wall: - No, przyznam, że bardzo. Wygrywałem tu nie tylko jako zawodnik Siarki, ale też jako gracz AZS Politechniki Radom. Teraz wygrałem jako zawodnik ŁKS.

* Kibice liczyli, że zobaczą w twoim wykonaniu "wsady", z których słynąłeś grając w Siarce. Nic z tego nie wyszło.

- To nie był jednak mój najlepszy mecz. Bardzo chciałem wypaść tu jak najlepiej, a wiadomo, że jak się bardzo chce, to nie wychodzi. W obronie chyba jednak zrobiłem swoje i miałem swój wkład w tę wygraną.

* Zdaniem wielu osób ŁKS ma skład, z którym powinien spokojnie awansować do ekstraklasy.

- Chcielibyśmy, bo drużynę mamy silną. Nie myślimy jednak o tym, co będzie za kilka miesięcy. Tak jak Adam Małysz koncentruje się na najbliższym swoim skoku, tak my myślimy o drużynie, z którą mamy grać i nie staramy się wybiegać w przyszłość.

* Jak oceniasz szanse Siarki na walkę o awans?

- Wysoko. Ten zespół jest silny kadrowo, ale chyba brakuje jeszcze z jednego wartościowego zmiennika. Widać też, że granie co kilka dni, systemem środa - sobota nie służy tej drużynie. Przeciwko nam nie zagrali Michał Baran i Michał Marciniak i co tu dużo mówić, Siarka była poważnie osłabiona.

* Doszedłeś już do siebie po fatalnym wypadku samochodowym, w którym uczestniczyłeś przed rokiem?

- Tak, zdrowie już dopisuje, ale wiadomo, że o takich przygodach szybko się nie zapomina. Miałem dużo szczęścia i najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło.

* Jak wspominasz okres gry w Tarnobrzegu?

- Bardzo miło. Nie tylko grałem tu w kosza, ale i uczyłem wychowania fizycznego w Gimnazjum nr 2. To była dla mnie bardzo fajna przygoda, poznałem tu wielu fajnych i miłych ludzi, dlatego tak bardzo zależało mi na tym by wypaść w Tarnobrzegu jak najlepiej. Mogę powiedzieć, że wracam tu z sentymentem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie