W Koszykarskim Klubie Sportowym Siarka Jezioro Tarnobrzeg S.A. rozpoczyna się polityka zaciskania pasa, a pierwszym który to odczuł jest trener Szczubiał.
Przyjście tego trenera do Tarnobrzega było przed dwoma laty koszykarską sensacją. Beniaminkowi potrzebny był ktoś z charyzmą, ktoś, kto z niejednego koszykarskiego pieca jadł chleb. Sporą rolę w sprowadzeniu tego szkoleniowca do Siarki Jezioro odegrał prezes tarnobrzeskiego klubu Zbigniew Pyszniak. Obaj od wielu lat się kumplują, razem grali, między innymi na Węgrzech.
- Z Darkiem szybko się dogadałem, podjął się trudnego zadania pracy w Tarnobrzegu. To dla niego było zupełnie nowe środowisko. Nie powiem ile zarabiał, bo to tajemnica, ale moim zdaniem były to niezłe pieniądze. Na tyle niezłe, że dłużej nie byliśmy w stanie płacić. Rozstajemy się w pełnej zgodzie, jako przyjaciele - mówi Pyszniak.
Oczywiście prezes tarnobrzeskiego klubu nie zdradził, kto może być nowym trenerem. Prowadzi rozmowy w trzema krajowymi szkoleniowcami, dwóch z nich pracowało ostatnio z drużynami pierwszej ligi, trzeci to zupełny nowicjusz, który w roli pierwszego trenera nie pracował jeszcze z seniorami, Niewykluczone, ze to on otrzyma szansę.
- Chcemy mieć trenera w miarę niedrogiego, ale ambitnego, dla którego praca w Tauron Basket Lidze będzie wielką nobilitacją i szansą. Ale jest jeszcze jedna kandydatura, która jeśli wypali to wiele osób będzie mocno zaskoczonych - tajemniczo mówi Pyszniak.
Szerzej w poniedziałkowym papierowym wydaniu Echa Sportowego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?