MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Derby na sto dwa!

Piotr Szpak
Koszykarze tarnobrzeskiej Siarki (z piłką Daniel Wall) wygrali derbowe spotkanie ze Stalą Stalowa Wola. To prestiżowe zwycięstwo o mały włos nie wymknęło się z rąk gospodarzy.
Koszykarze tarnobrzeskiej Siarki (z piłką Daniel Wall) wygrali derbowe spotkanie ze Stalą Stalowa Wola. To prestiżowe zwycięstwo o mały włos nie wymknęło się z rąk gospodarzy. M. Radzimowski
Pierwszoligowi koszykarze Siarki Tarnobrzeg i Stali Stalowa Wola stworzyli pasjonujące widowisko.

"Siarkowcy" solidaryzują się z Pawłem Pydychem.

Tylu kibiców na meczu koszykówki w Tarnobrzegu nie było od wielu lat. Pierwszoligowe derby Siarki ze Stalą Stalowa Wola przyciągnęły na trybuny półtora tysiąca kibiców. Nie żałowali tego, obejrzeli mecz, który na długo pozostanie w ich pamięci. Gospodarze wygrali 87:82.

Faworytem była wyżej notowana w tabeli i mająca lepszy skład "Stalówka". Szanse gości wzrosły jeszcze bardziej, kiedy okazało się, że w Siarce nie zagra zdyskwalifikowany na jedno spotkanie przez Polski Związek Koszykówki Maciej Bielak.

SĘDZIOWIE "KOMBINOWALI"

Ale to gospodarze rozdawali karty, grali jak z nut, punktowali gości, którzy w dwóch pierwszych kwartach wydawali się być oszołomieni "ciosami" rywali. Innego rodzaju "ciosy" zadawali stalowowolanom słabo prowadzący mecz arbitrzy, którzy zapewne zorientowali się, że trochę przesadzają i nagle zaczęli ochoczo gwizdać faule graczom Siarki. Może to i dobrze, że mylili się w obie strony. Kolejny raz okazało się jednak, że pomysł z trzema arbitrami w meczach pierwszej ligi był i jest chybiony i niepotrzebnie obciąża klubowe konta.

BRAWA DLA AKTORÓW

Dużo większe umiejętności od sędziów zaprezentowali zawodnicy obu drużyn. W Stali najlepiej grali Bartłomiej Szczepaniak i przeżywający rodzinną tragedię Paweł Pydych. Lista wyróżniony z Siarki musi być dłuższa: Piotr Kardaś, Michał Marciniak, Daniel Wall i Krzysztof Zych. Najlepszym graczem miejscowych (mimo błędów na rozegraniu) był Łukasz Grzegorzewski. Popularny "junior" przypomniał o swych nieprzeciętnych umiejętnościach. W "Stalówce" błysnęli Bartłomiej Szczepaniak i Paweł Pydych.

PAWEŁ, TRZYMAJ SIĘ!

Spore wrażenie na koszykarzach Siarki oraz kibicach zrobiła postawa koszykarza "Stalówki" Pawła Pydycha, który w sobotnie przedpołudnie był na pogrzebie swojej córeczki, a po południu wybiegł na boisko. Nie wszyscy o tym wiedzieli.

- Solidaryzujemy się z Pawłem, jesteśmy z nim w tej ciężkiej dla niego chwili. To wspaniały chłopak, wspaniały kolega i bardzo jest nam przykro, że los go tak doświadczył. Jesteśmy z nim całą naszą drużyną - powiedział nam Maciej Bielak, który w derbach nie zagrał i podobnie jak wiele osób mocno przeżył tragedię Pawła.

POCHWAŁY RZECZNIKA

Wśród tych, którzy komplementowali poziom sportowy widowiska był między innymi rzecznik prasowy Stali Stalowa Wola Adam Krotoszyński. - Stal przegrała, ale zasłużyła na brawa. Chłopcy odrobili sporą część z 27-punktowej straty, szkoda tylko, że zaczęli finiszować zbyt późno - mówił.

Nie byłoby pasjonującej końcówki meczu, gdyby nie głupie straty koszykarzy Siarki: - Odskoczyliśmy rywalom za daleko i za szybko poczuliśmy się zwycięzcami tego meczu. Brawa należą się Waldkowi Polkowi, któremu nie zadrżała ręka przy wykonywaniu rzutów wolnych w końcówce meczu - mówił kapitan "Siarkowców" Piotr Kardaś.

Pierwsze w tym sezonie koszykarskie derby naszego regionu przeszły do historii, na kolejne trzeba będzie poczekać do 23 lutego, kiedy to Stal i Siarka zagrają w Stalowej Woli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie