W statystykach Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego, który codziennie zbiera meldunki od gmin, jeszcze 3 sierpnia wyglądało to naprawdę źle. W tak zwanych tabelach wykonań zasiłków od 20 do 100 tysięcy złotych gmina Gorzyce miała same zera. Wójt musiał się tłumaczyć przed wojewodą, skąd opieszałość w wypłatach.
- To nie do końca nasza wina. Pieniądze na zasiłki remontowe wpłynęły na konto gminy w ostatnich dniach lipca. Już 3 sierpnia zrealizowano trzy wypłaty, potem kilkanaście kolejnych - broni się wójt Marian Grzegorzek.
ŁAŃCUSZEK ZALEŻNOŚCI
Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej przyspieszył tempo i mógł się wykazać. Do wtorku zrealizowano wypłaty dla 26 rodzin na sumę przekraczającą milion złotych. Kolejne, dla 30 poszkodowanych, gotowe będą jeszcze w tym tygodniu.
Oczywiście nie robi to wrażenia, jeśli się wie, że o wypłatę zasiłków remontowych do 100 tysięcy złotych wystąpiło w gminie Gorzyce około 900 osób.
Jednak dyrektor GOPS Barbara Surowiecka zastrzega, że ona i siedmiu pracowników socjalnych pracuje bez wytchnienia od rana do wieczora.
- Każdy zasiłek musi być wypłacony na podstawie decyzji administracyjnej. Cały czas je wypisujemy. A decyzje są oparte na kosztorysach, które dostajemy od rzeczoznawców. Oni wyceniają straty w domach. Bez wyceny strat nie można wydać decyzji o wypłacie zasiłku. Tej procedury nie da się przeskoczyć.
Wtorkowe decyzje były wydawane na podstawie kosztorysów wystawionych 21 i 22 lipca. Najważniejsze dla powodzian są więc terminy szacowania szkód w domach. Wójt Gorzyc zapewnia, że do końca sierpnia rzeczoznawcy uporają się z wyceną u wszystkich poszkodowanych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?