Na początku meczu Daniel starł się na boisku z rywalem, obaj długo leżeli an murawie, interweniowały służby medyczne. Obaj po opatrzeniu ran wrócili do gry. Było wtedy 0:0. Po chwili Beszczyński strzelił gola i Siarka prowadziła 1:0, po kolejnych 10 minutach gospodarze wygrywali już 2:0. Daniel biegał po boisku i pytał kolegów, jaki jest wynik, co to za mecz, nie wiedział nic.
Dziwne zachowanie zawodnika natychmiast zauważył szkoleniowiec tarnobrzeskiego zespołu Adam Mażysz. Już po 30 minutach gry "ściągnał" piłkarza z boiska. Ten ocknął się dopiero w szatni. Zamiast na badania pojechał jednak do domu w Sokolnikach. W nocy bóle głowy powróciły, musiał jechać na pogotowie do Tarnobrzega. Okazało się, że Daniel doznał wstrząśnienia mózgu.
- Nie wiedziałem, co jest grane, nic nie wiedziałem. Teraz wiem, że cieszyłem się ze zdobytego gola, ale o tym powiedzieli mi dopiero w szatni koledzy, ja nic nie pamiętam - mówił nam Daniel.
Szerzej o dramatycznych chwilach piłkarza Siarki piszemy w Echu Sportowym - dodatku do "Echa Dnia".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?