Dramat Siarki

Najlepszy zawodnik drużyny koszykarzy tarnobrzeskiej Siarki Piotr Kardaś nie zagra w dzisiejszym meczu "Siarkowców" z liderem rozgrywek drużyną Wiecko Zastal Zielona Góra. Ale to nie koniec kłopotów koszykarzy Siarki.

Pod znakiem zapytania stoi także występ Krzysztofa Zycha, który podobnie jak Kardaś mocno odczuł trudy wyjazdowego spotkania minionej kolejki z Prokomem II Trefl Sopot, który to mecz tarnobrzeżanie w kiepskim stylu przegrali.

AGRESYWNI JUNIORZY
Złożony z juniorów zespół Prokomu II Trefla Sopot mocno dał się we znaki koszykarzom Siarki. Wrócili oni bowiem z trójmiasta nie tylko przegrali, ale i mocno poobijani. Trudy walki odczuli nie tylko Kardaś i Zych, ale także Daniel Wall i Maciej Sudowski, który ma rozcięty podbródek.

- To jest tak, jak się zlekceważy juniorów. Nie wyszliśmy na pełnej koncentracji i taki był efekt - mówi szkoleniowiec tarnobrzeskiego zespołu Zbigniew Pyszniak.
Ze stratą Kardasia na dzisiejszy mecz kibice Siarki muszą się pogodzić, gorzej jak nie będzie mógł zagrać także Krzysztof Zych. Wtedy będzie już prawdziwy dramat.
- Skręciłem nogę, opuchlizna co prawda zeszła, ale ból jeszcze odczuwam. Dopiero po konsultacji z lekarzem okaże się czy będę mógł zagrać. Na razie nie wygląda to za ciekawie - powiedział nam Zych.
NA RÓŻNYCH BIEGUNACH
"Siarkowcy" grają w tym sezonie słabo. Wygrali wyjazdowy mecz z Wózkami w Pruszkowie, ale szybko okazało się, że pruszkowianie mają w tym sezonie słaby zespół. Najgorsze występy nasi koszykarze zanotowali w spotkaniach z Sokołem Łańcut, Resovią Rzeszów i wspomnianym Treflem, wszystkie przegrywając. W efekcie po pięciu kolejkach Siarka zajmuje 14 miejsce w tabeli, mając na koncie zaledwie jedno zwycięstwo. Na zupełnie innym biegunie jest drużyna z Zielonej Góry, która wygrała wszystkie mecze w obecnych rozgrywkach i z kompletem punktów prowadzi w tabeli. Zdecydowanym faworytem dzisiejszego spotkania są zielonogórzanie. Siarka, jeśli przegra, już na początku sezonu znajdzie się w arcytrudnej sytuacji.

- Może akurat w tym meczu zespół się przebudzi i zacznie grać, tak jak tego oczekują kibice. Swoje szanse otrzymają Łukasz Grzegorzewski i Maciek Sudowski. Nie przegramy przed meczem, będziemy walczyć - zapowiada trener Pyszniak.

REWOLUCJI NIE BĘDZIE
Po ostatnich słabych występach koszykarzy z Tarnobrzega pojawiło się mnóstwo plotek na temat rzekomo nagłych i dużych zmian w tarnobrzeskiej drużynie. Wszystko wskazuje na to, że żadnej rewolucji kadrowej nie będzie.

- Nie będzie żadnego "trzęsienia ziemi". Mam już doświadczenia z poprzednich sezonów i nie chcę popełniać błędów z przeszłości. Nerwowe ruchy nie są teraz potrzebne. Z drugiej strony, jeśli niektórzy gracze nie będą się nadal przykładać do obowiązków, to muszą wiedzieć, że okienko transferowe jeszcze obowiązuje. Wierzę, że drużyna się jednak odblokuje i zacznie wygrywać, najlepiej, żeby stało to się już w meczu z Zastalem - mówi Pyszniak.