Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dramat z happy indem. Siarka wygrała w Lublinie

Damian SZPAK [email protected]
Rozgrywający Siarki Bartosz Krupa (z piłką) rozegrał w Lublinie bardzo dobre spotkanie zdobywając 29 punków i aż sześciokrotnie trafiając zza linii 6,25 m.
Rozgrywający Siarki Bartosz Krupa (z piłką) rozegrał w Lublinie bardzo dobre spotkanie zdobywając 29 punków i aż sześciokrotnie trafiając zza linii 6,25 m. fot. Marcin Radzimowski
Taka wygrana jak w Lublinie smakuje podwójnie. "Siarkowcy" przegrywali w ostatniej kwarcie 13 punktami, a mimo to zdołali wygrać. W ostatnich sekundach lublinianie dwa razy rzucali do kosza i dwukrotnie nie trafili…

Start Lublin - Siarka Tarnobrzeg 83:84 (20:23, 24:18, 26:21, 13:22).

Siarka: Krupa 29 (6x3), Czerwonka 23 (1x3), Baran 9 (1x3), Miś 5, Uriasz - Szpyrka 14 (1x3), Marculewicz 4, Rabka.

Start: Celej 27 (5x3), Sikora 16 (1x3), Kowalski 15 (1x3), Kwiatkowski 9, Myśliwiec 7 - Samborski 5 (1x3), Bidyński 4, Jagoda, Stefaniuk, Prażmo.

W sporcie jak i w życiu trzeba mieć szczęście i to szczęście w sobotni wieczór "Siarkowcom" dopisało. Ale jak mówi stare przysłowie, szczęście w sporcie sprzyja lepszym.

GOSPODARZE RZĄDZILI

Pierwsza kwarta miała być zapowiedzią dobrej gry gości, którzy wygrali ją trzema "oczkami", a powinni znacznie wyżej. Kiedy to po celnych rzutach wolnych Adriana Czerwonki i trafieniu za dwa Zbigniewa Marculewicza, tarnobrzeżanie wygrywali na początku drugiej kwarty 27:20 i wydawało się, że nadal będą punktować rywali. Tymczasem za sprawą Tomasza Celeja, miejscowi nie tylko szybko odrobili straty, ale i wyszli na prowadzenie. Trzecia kwarta nic w tym względzie nie zmieniła. Na jej początku trafił Michał Sikora i było 46:41, a po chwili Celej rzutem za trzy poprawił na 49:41. Ostatnia kwarta rozpoczęła się po myśli gospodarzy, którzy po celnym rzucie Adama Myśliwca zwiększyli swą przewagę do 13 "oczek" - 77:64.

ZWYCIĘSKI ZRYW

I kiedy wydawało się, że wszystko jest stracone, koszykarze Siarki zaczęli spokojnie odrabiać straty, czyniąc ze swego doświadczenia zwycięski jak się później okazało użytek. Przy stanie 78:69 za trzy trafił kapitalnie grający Bartosz Krupa, po chwili za dwa "poprawił’ Czerwonka i w 35 min było 78:74. Na 2,28 przed końcem po trafieniu Krupy, lublinianie wygrywali już tylko 81:79, a później po kolejnej, piątej już "trójce" Krupy "Siarkowcy" objęli prowadzenie 84:82. Kilkanaście sekund później Artur Bidyński wykorzystał jeden wolny i było 83:84. Po drugim, tym razem niecelnym, rzucie Bidyńskiego piłkę zebrali gospodarze, mieli 21 sekund na oddanie zwycięskiego rzutu. W ostatnich pięciu sekundach dwukrotnie rzucali na kosz tarnobrzeżan, aż wreszcie piłkę zebrał Czerwonka i goście unieśli ręce w geście triumfu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie