Drogi koniec roku. Ile planujemy wydać na święta?

Tegoroczne Boże Narodzenie będzie wyjątkowo drogie. Kosztowne okaże się zwłaszcza przygotowanie świątecznych potraw i smakołyków. Ceny regularnie rosną, a zdaniem analityków, w grudniu tego roku będą wyższe o 4 proc. w porównaniu do grudnia ubiegłego roku.

Przełom listopada i grudnia to czas andrzejkowych imprez, potem mamy już grudniową Barbórkę, Mikołajki, Święta Bożego Narodzenia i sylwestrowe bale oraz prywatki. Nasze portfele na pewno "odczują" najbliższe tygodnie.

ŚWIĘTA NAJDROŻSZE

O ile możemy szukać oszczędności przy zabawach, tak zdecydowanie najwięcej pieniędzy pochłoną Święta Bożego Narodzenia. Analitycy firmy Deloitte wyliczyli, że statystyczny Polak wyda w tym roku na przygotowanie wieczerzy wigilijnej, a także zakup prezentów 1280 złotych. Będzie to więcej o 130 złotych niż w 2011 roku.

W porównaniu z zeszłorocznymi wydatkami planujemy zwiększyć budżet o prawie 12 procent. - Dotąd byliśmy większymi optymistami - uważa Magdalena Jończak z firmy Deloitte. - Prawie połowa badanych ocenia, że polska gospodarka jest w złej kondycji. Inne zdanie ma tylko 13 procent. Jeszcze więcej, bo niemal połowa z nas uważa, że sytuacja pogorszy się w 2013 roku. Pod tym względem nie różnimy się od reszty Europy. Skąd wynika różnica w budżetach świątecznych? Przede wszystkim z drożyzny artykułów spożywczych.
SZUKANIE TAŃSZYCH PREZENTÓW

Z powodu wysokich cen żywności, która pochłonie znaczną część świątecznego budżetu, zdecydowana większość ankietowanych (aż 76 procent) zadeklarowała, że będzie oszczędzać na prezentach. Zamierzają szukać ich w tańszych sklepach, na przecenach i w internecie. Tylko co czwarty badany zadeklarował, że mimo wszystko zaszaleje, zapożyczając się w banku lub u krewnych.

Według autorów raportu, najchętniej kupowanymi prezentami będą książki. Na popularności znacznie stracą kosmetyki i perfumy oraz w mniejszym stopniu biżuteria i zegarki. Dzieci tradycyjnie zasypiemy zabawkami, najczęściej edukacyjnymi. Zaś nastolatkom zafundujemy przede wszystkim gry video, książki i słodycze.

- Oszczędności przy zakupie prezentów to najprostszy sposób na ograniczenia w domowym budżecie. Wydatki na jedzenie są raczej sztywne - mówi Krzysztof Kaszuba, ekonomista z Rzeszowa. - Zwracam jednak uwagę, że listopad i grudzień to czas, kiedy okazji do zakupów prezentów, czy też szałowych kreacji jest bardzo dużo.

Ekonomiści są zgodni. Ratunkiem dla naszych domowych budżetów oprócz oszczędności jest branie kredytów. Banki już powoli zaczynają kusić potencjalnych klientów.