Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drugie miejsce „veganek” na siatkarskim turnieju w Rzeszowie

Zdzisław Surowaniec
Zdzisław Surowaniec
Po przegranym meczu nie było u veganek łez, tyko radość z pierwszego w historii sekcji awansu do finału.
Po przegranym meczu nie było u veganek łez, tyko radość z pierwszego w historii sekcji awansu do finału. archiwum
Kadetki VEGA MOSiR zajęły drugie miejsce w rozgrywanym w Rzeszowie turnieju półfinałowym Mistrzostw Polski i zapewniły sobie awans do finału.

W pierwszym meczu siatkarki pokonały wyraźnie 3:0 bardzo dobrą drużynę UKS SMS Warszawa biorąc srogi rewanż za porażkę z tą drużyną w dwa lata temu w ćwierćfinale Mistrzostw Polski młodziczek (Warszawa zajęła wtedy czwarte miejsce w Polsce). Wszystkie siatkarki zagrały bardzo dobry mecz a na szczególne wyróżnienie zasłużyła Kasia Olko, która kończyła prawie wszystkie piłki. Nawet jak nie mogła atakować i musiała przebijać „palcami” to znalazła takie miejsce gdzie nie było przeciwniczek.

Wygrywając drugi mecz z TPS Lublin „veganki”mogły zapewnić sobie awans. Stawka meczu usztywniła nieco dziewczyny, a i mistrzynie Lubelskiego pokazały, że znalazły się w półfinale nie przez przypadek.Pierwszy set przegrany prze Vegę 27:25 na szczęście nie podciął skrzydeł vice-mistrzyniom Podkarpacia. Wygrały 3:1, ale w każdym secie walka trwała punkt za punkt i licznie zgromadzeni kibice stalowowolscy nie mogli być do końca pewni wyniku.

Po tym meczu i po zwycięstwie Rzeszowa nad Warszawą 3:0 pewne było, że awans do finałów Mistrzostw Polski mają zapewnione Vega MOSiR Stalowa Wola i Developres Rzeszów. Ostatni mecz w turnieju pomiędzy tymi drużynami decydował o zajęciu pierwszego miejsca w półfinale. W pierwszym secie dziewczyny pokazały że nie boją się mocnej drużyny Developresu i walczyły punkt za punkt jednak trzy proste błędy w samej końcówce i set przegrany 25:22.

W drugim secie „veganki” pokazały, że przy odpowiedniej koncentracji są w stanie walczyć z najlepszymi. Przez całego seta prowadziły bardzo pewnie wygrywając do 16. W trzecim secie role się odwróciły i to rzeszowianki zaczęły od wyraźnego prowadzenia. W połowie seta trener Mirosław Sroka wymienił całą szóstkę i dał pograć zawodniczkom, które nie grały jeszcze w turnieju. Dziewczyny walczyły dzielnie, a szczególnie dobre wrażenie zostawiła po sobie libero Oliwia Tarnawska. Niestety set trzeci i czwarty dla Rzeszowa i przegrały 1:3.
Po meczu nie było łez tyko radość z pierwszego w historii sekcji awansu do finału. Jest to prawdopodobnie też pierwszy w historii przypadek awansu do finału dwu żeńskich drużyn z Podkarpacia w tej samej kategorii wiekowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie