Duże zmiany w Stali Nowa Dęba

Za nami pierwsza wiosenna kolejka w rozgrywkach podkarpackiej czwartej ligi piłki nożnej. Nie grała Stal Nowa Dęba i tam trwa nerwowe wyczekiwanie na debiut trenera Andrzeja Majdańskiego i odmienionej kadry.

Będzie coraz lepiej

Dłuższy o tydzień okres przygotowawczy mają piłkarze Stali Nowa Dęba. Ich spotkanie z Głogovią Głogów Małopolski zostało przełożone na 10 maja. Dlatego też spotkanie z Piastem Tuczempy będzie debiutem trenera Andrzeja Majdańskiego w meczu „o stawkę”. - Za nami naprawdę trudny czas, bo nie omijały nas kłopoty, kadrowe zmiany, a i na treningach nie było wysokiej frekwencji. Chłopcy przecież studiują, czy też pracują - mówi Andrzej Majdański.

Po serii sparingów na sztucznej nawierzchni wreszcie przyszło granie na trawie. - Nie wszystko wyglądało jak należy w sparingu z Sokołem Sokolnikiem. W ostatniej grze kontrolnej z Klimontowianką Klimontów był już progres - dodaje szkoleniowiec Stali. - Bardzo ważny będzie początek rundy.

Dadzą więcej jakości

Ośmiu nowych piłkarzy będzie miał do dyspozycji w rundzie wiosennej trener Andrzej Majdański. Klub oficjalnie potwierdził pozyskanie Tomasza Warzochy (ostatnio Wilga Widełka), Marcina Franczyka z Kolbuszowianki Kolbuszowa, Mateusza Góraka ze Stali Rzeszów, Pawła Słomianego z Bukowej Jastkowice i Łukasza Panka z Sokoła Kolbuszowa Dolna. Wcześniej do Stali dołączyli Karol Głowacki, który został wypożyczony z Siarki Tarnobrzeg i Paweł Bujak, trenujący z zespołem od dłuższego czasu. Ostatnim transferem było pozyskanie 31-letniego napastnika Piotra Krawczyka. Jest wychowankiem
i wieloletnim zawodnikiem Resovii Rzeszów. Napastnik, w swojej karierze reprezentował również barwy Pogoni Leżajsk, MKS Piaseczno, Sokoła Kamień i Strumyka Malawa. Krawczyk występuje także w drużynie Heiro Rzeszów, która na co dzień gra w pierwszej lidze futsalu. W 13 meczach tego sezonu, zdobył 7 bramek. - Szukaliśmy doświadczonego gracza na środek pomocy i udało się ściągnąć Tomka Warzochę. Wrócił do nas Karol Głowacki, który mam nadzieję będzie prezentował zbliżoną formę do tej z poprzedniego sezonu. Pozyskaliśmy Łukasza Panka, szybkiego i przebojowego skrzydłowego. Są też młodzi, ambitni gracze, którzy mają dużo do udowodnienia: Bujak, Franczyk czy Górak. Plus doświadczony Piotr Krawczyk. Wiadomo, nie każdy od razu będzie pełnił główną rolę w pierwszej jedenastce, ale na pewno wszyscy przydadzą się trenerowi w trakcie sezonu. Najbardziej cieszy nas to, że wzmocniliśmy każdą formację. Konkurencja w zespole jest niezbędna do osiągnięcia dobrego wyniku sportowego. Cieszy uniwersalność nowych zawodników i to że mogą grać na kilku pozycjach. Elastyczność jest niezwykle ważna, pozwala wejść do zespołu i niezależnie od miejsca na boisku, dać drużynie jakość. Dzięki temu trener też będzie miał możliwość rotowania składem i wariantami taktycznymi – komentuje Damian Diektiarenko, prezes Stali Nowa Dęba.

Porażki na początek

Wiosenną część sezonu od straty punktów rozpoczęli piłkarze Stali Gorzyce oraz Sokoła Nisko. O ile w przypadku Sokoła ligowy byt jest raczej pewny, tak większy niepokój jest w Gorzycach. Biało-niebiescy przegrali z Izolatorem Boguchwała 2:4.

- Mimo porażki mogę być zadowolony z zespołu. Zwłaszcza w drugiej połowie pokazaliśmy się z dobrej strony, a mieliśmy przecież bardzo trudnego rywala - mówi Janusz Hynowski, trener Stali Gorzyce.

Z kolei Sokół Nisko przegrał 2:5 z Polonią Przemyśl. - Zespół z Przemyśla jest bardzo mocny. My zimą nie zdecydowaliśmy się na ściąganie zawodników z zewnątrz. Stawiamy na naszych piłkarzy i przyniesie to efekt - przyznaje Stanisław Smender, kierownik Sokoła Nisko.