Dwaj mężczyźni zatrzymani po kradzieżach w gminie Pysznica

Jedenaście zarzutów

Zebrane dowody pozwoliły na przedstawienie zatrzymanemu dwudziestolatkowi jedenastu zarzutów kradzieży i kradzieży z włamaniem. Dziesięć zarzutów usłyszał też jego dwudziestopięcioletni wspólnik.

- Od kilku miesięcy policjanci ze Stalowej Woli przyjmowali zgłoszenia z terenu gminy Pysznica o kradzieżach i włamaniach do samochodów ciężarowych, koparek i ładowarek, z których złodzieje kradli paliwo i akumulatory - informuje rzecznik prasowy komendy policji Andrzej Walczyna. Jednak złodzieje ulatniali się i ślad po nich ginął.

Na trop przestępczej szajki wpadli policjanci z wydziału kryminalnego. Pomogły zebrane informacje, przesłuchani świadkowie, rozmowy z mieszkańcami. Śledczy ustalili, że w przestępczą działalność związaną z kradzieżami paliwa może być zamieszany dwudziestoletni mężczyzna z Rzeczycy Długiej z powiatu stalowowolskiego. Policjanci zatrzymali go.

- Podczas przeszukania pomieszczeń gospodarczych funkcjonariusze znaleźli dwa stalowe elementy konstrukcji mostu, które dwudziestolatek skradł z budowy mostu w Rzeczycy Długiej w gminie Radomyśl nad Sanem. Wartość tych elementów pokrzywdzona firma oszacowała na osiemset złotych. Skradzione mienie trafiło do właściciela - stwierdził rzecznik.

Jak się okazało, wspólnikiem złodzieja był dwudziestopięcioletni mieszkaniec Woli Rzeczyckiej. Z policyjnych ustaleń wynika, że mężczyźni najczęściej włamywali się do koparek i ładowarek na terenie gminy Pysznica, paliwo sprzedawali, a uzyskane pieniądze przeznaczali na bieżące potrzeby. Kradli też akumulatory. Jak wynika z ustaleń, łupem dwóch złodziei padło co najmniej 1650 litrów oleju napędowego i 8 akumulatorów. Łączne straty powstałe w wyniku ich przestępczej działalności oszacowano na ponad 16 tysięcy złotych.

Prokuratura Rejonowa w Stalowej Woli zastosowała wobec dwudziestoletniego mężczyzny środki zapobiegawcze w postaci policyjnego dozoru i zakazu opuszczania kraju.