Dwaj reprezentanci "Stalówki" wystąpią z najlepszymi graczami ekstraklasy. Siarka gra w Gdyni

Jacek Faraś, prezes Stali Stalowa Wola SA:

Jacek Faraś, prezes Stali Stalowa Wola SA:

- Jestem dumny, że dwóch naszych koszykarzy pojawi się w Meczu Gwiazd w Lublinie. Marek Miszczuk został wybrany przez kibiców w głosowaniu do pierwszej piątki Południa, a czy ja też na niego głosowałem, to niech pozostanie tajemnicą (śmiech). Michał Wołoszyn nie mógł się nie znaleźć w konkursie rzutów za trzy punkty, bo jest jednym z najlepiej rzucających z dystansu graczy w Polskiej Lidze Koszykówki (prowadzi w klasyfikacji strzelców za trzy punkty, ze średnią 51 procent - przyp. ARKA).

Ekstraklasa koszykarzy ma w ten weekend przerwę ze względu na Mecz Gwiazd, w którym zmierzą się zespoły Południa i Północy. Pierwsze piątki wybierali przy pomocy SMS kibice, a pozostałych graczy zaprosił prezes PLK. Do pierwszej piątki Południa fani wybrali centra "Stalówki", Marka Miszczuka, natomiast skrzydłowy stalowowolskiej drużyny, Michał Wołoszyn, weźmie udział w konkursie rzutów za trzy punkty.

SPEŁNIONE MARZENIA

Na Mecz Gwiazd, który rozpocznie się o godzinie 18.45 konkursem rzutów za trzy, nie ma już biletów. Będzie go można jednak obejrzeć w TVP Sport. Koszykarze ekstraklasy najbliższą kolejkę rozegrają 27 marca, Stal zmierzy się wtedy z Energą Czarnymi w Słupsku. Stalowowolanie mają już pewne utrzymanie, ale ku zmartwieniu kibiców przegrali cztery ostatnie mecze. Widać w "Stalówce" brak amerykańskiego rozgrywającego Jarryda Loyda, który odszedł do Turowa Zgorzelec, ale w ostatnim pojedynku w środę podopieczni trenerów Bogdana Pamuły i Leszka Kaczmarskiego sprawili sporo kłopotów na wyjeździe Polpharmie Starogard Gdański, przegrywając 76:80.

- Zagraliśmy na dobrym poziomie, pokazaliśmy, że mamy charakter i że potrafimy grać zarówno u siebie, jak i na wyjazdach - komentował trener Pamuła.

Po dwumiesięcznej przerwie z powodu kontuzji nadgarstka do gry wrócił wychowanek Stali, Jacek Jarecki, który w poprzednim sezonie i na początku obecnego grał w Polpharmie.
- Spełniły się moje marzenia. To, że jeszcze wystąpiłem w tym sezonie po kontuzji, a po drugie, że mogłem wrócić do hali w Starogardzie, do świetnej publiczności - mówił Jarecki.

ZAGRAJĄ O PRESTIŻ

Ostatni mecz rundy zasadniczej rozegrają w niedzielę (godzina 16) pierwszoligowi koszykarze Siarki, którzy zmierzą się z Asseco II w Gdyni. Będzie to mecz "tylko" o prestiż, choć jeszcze kilka dni temu wydawało się, że będzie arcyważny dla "Siarkowców". Jednak wtorkowa niespodziewana porażka MKS Dąbrowa Górnicza z Sokołem Łańcut (75:85) diametralnie zmieniła sytuację. "Siarkowcy", nawet jeśli przegrają i tak utrzymają korzystne w play off drugie miejsce w tabeli. Istnieje jeszcze teoretyczna szansa na pierwszą lokatę, ale tę nasz zespół zająłby nie tylko wygrywając mecz w Gdyni, ale też Zastal Zielona Góra musiałby przegrać u siebie z Sudetami Jelenia Góra.

W sporcie wszystko jest możliwe, ale taki scenariusz jest mało prawdopodobny. Najważniejsze dla tarnobrzeskich koszykarzy będzie uniknięcie kontuzji, które przetrzebiły naszą drużynę przed ubiegłosezonową rundą play off. Prawdopodobnie trener Zbigniew Pyszniak da pograć więcej dublerom, oszczędzając siły i zdrowie podstawowych graczy na rundę play off, która rozpocznie się 27 marca. Wtedy to koszykarze Siarki zmierzą się we własnej hali z nieznanym jeszcze rywalem, najprawdopodobniej będzie nim Sokół Łańcut.