Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwulatki do przedszkola marsz!

Piotr BURDA
Wszystkie dzieci od dwóch lat powinny mieć zagwarantowaną opiekę. Tego chce Związek Nauczycielstwa Polskiego.

W środę Związek Nauczycielstwa Polskiego zamierza oficjalnie ogłosić swój projekt inicjatywy ustawodawczej w tej sprawie. - Tekst ustawy mamy już gotowy, zostaje tylko zebranie stu tysięcy podpisów i przekazanie go marszałkowi sejmu - mówi Sławomir Broniarz, prezes związku.

Z państwowej kasy

Propozycja ZNP jest rewolucyjna. Związek chce, aby państwo finansowało opiekę i wychowywanie dzieci już do drugiego roku życia. Każdy polski przedszkolak byłby objęty tzw. subwencją oświatową. Do tej pory rząd płaci subwencję (około cztery tys. zł rocznie za jedną osobę) za dzieci od szóstego roku życia. I to pod warunkiem, że sześciolatek jest zapisany do zerówki lub pierwszej klasy szkoły podstawowej. Utrzymanie przedszkoli zostawiono samorządom, które finansują je ze swoich budżetów. Efekt jest taki, że brakuje przedszkoli na wsi, a w miastach brakuje w nich miejsc dla maluchów. - Tyle pięknych słów padło o tym jak potrzebne są przedszkola. Pora przejść do czynów i musi to zrobić państwo - twierdzi Sławomir Broniarz.

W OGONIE EUROPY

W Polsce do przedszkola chodzi tylko 60 procent dzieci od trzech do pięciu lat (w tym tylko co trzecie na wsi). Im młodszy rocznik, tym gorzej. Tylko 30 procent trzylatków korzysta z przedszkoli.- Jesteśmy w dalekim ogonie Europy, na przykład w Danii wychowaniem przedszkolnym jest objętych sto procent dzieci - mówi Broniarz. To są dane katastrofalne w kontekście Strategii Lizbońskiej, która zaleca krajom Unii Europejskiej objęcie opieką przedszkolną 90 procent dzieci w wieku 3-6 lat do roku 2010. Z kolei Komisja Europejska chce żeby do 2020 roku aż 95 procent dzieci chodziło do przedszkoli. - Myślę, że Polacy już zrozumieli, że posłanie dziecka do przedszkola przynosi ogromne korzyści. Tyle, że brakuje przedszkoli - mówi Broniarz. Zapewnienie miejsc w przedszkolach dla wszystkich młodych Polaków jest bardzo drogie. Według obliczeń ZNP roczny koszt takiej operacji to od 1,6 do 1,8 miliarda złotych.

PIENIĄDZE TO NIE WSZYSTKO

Miliardy złotych na przedszkola to zmartwienie rządu. Korzyści z tego są jednak ogromne. Nie chodzi tu tylko o to, że dziecko w przedszkolu szybciej nauczy się czytać, pisać czy liczyć. - Przedszkole niesamowicie rozwija umiejętności społeczne i przygotowuje do nauki w szkole - mówi Dominik Kmita z Fundacji Rozwoju Dzieci im. Komeńskiego. Dziecko przebywające w grupie rówieśników szybko uczy się życia. - Wie jak powiedzieć, że jest mu smutno, albo, że się cieszy. Potrafi wyrazić to, co czuje - mówi Dominik Kmita. To dotyczy także dzieci dwuletnich, które ZNP chce dołączyć do wychowania przedszkolnego.

- Do nas sporadycznie przychodzą dwuipółletnie dzieci. Niektóre jeszcze chodzą w pieluszkach. Bardzo szybko uczą się samodzielności, dbania o higienę, zaczynają same się ubierać - mówi Jolanta Perlak, dyrektorka przedszkola samorządowego nr 25 w Kielcach. Jej zdaniem, przedszkola są przygotowane do przyjęcia dwulatków. - Mamy leżaki, zabawki i przygotowanych nauczycieli. Gdyby jeszcze doszła subwencja rządowa byłoby wspaniale - mówi Jolanta Perlak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Dwulatki do przedszkola marsz! - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie