Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Dzieci mnie rozmiękczyły" - Kasia Kowalska o codziennym życiu i planach na przyszłość

Monika NOSOWICZ-KACZOROWSKA [email protected]
Kasia Kowalska z córką Olą.
Kasia Kowalska z córką Olą. ZOOM
Wokalistka Kasia Kowalska o codziennym życiu, wychowaniu dzieci, roli dziadków, muzyce i planach na przyszłość.

Drobna, szczupła, wygląda jak nastolatka, ale okres buntu ma już za sobą. Dziś Kasia Kowalska przyznaje, że na całym świecie najważniejsze są dla niej jej dzieci - Ola i Ignaś.

Z Kasią Kowalską, znakomitą polską wokalistką rozmawialiśmy po koncercie, jaki w lutym dała w Starachowicach. Wokalistka przyznaje, że z ciężkim sercem wyjeżdża z domu na dłużej, na przykład aby zaśpiewać koncert. Podkreśla, że jest bardzo związana ze swoimi dziećmi: czternastoletnią Olą i niespełna czteroletnim Ignacym, dlatego wyjeżdżając najchętniej zostawia dzieci pod opieką dziadków. Dziadkowie - jak mówi - nie zastąpią nawet najlepiej przygotowanej i wykwalifikowanej niani.

- Rodzice bardzo wiele mi pomogli najpierw przy wychowaniu córki, później synka. Gdyby nie oni, nie wiem, czy dałabym radę pracować - mówi Kasia Kowalska. - Dziadkowie cieszą się z każdej chwili, którą mogą spędzić z wnukami, a ja mam poczucie, że dzieci są bezpieczne. Mimo tej świadomości staram się jak najszybciej wrócić do domu - dodaje.

Piosenkarka przyznaje, że obowiązki domowe, a zwłaszcza Ignaś, kóremu ciągle zdarza się zachorować, wstrzymują jej pracę nad nową płytą.

- Gramy trochę w wolnych chwilach z Adamem Górzyńskim i Michałem Kwiatkiem, ale są to niezobowiązujące próby. Jeśli uznamy, że materiał jest gotowy, wówczas ujrzy on światło dzienne - mówi Kasia Kowalska. - Sądzę, że muszę przeczekać trudny okres, ale ja po prostu nie mogę w pełni wydajnie pracować, kiedy myślę o chorych dzieciach. Doszłam do wniosku, że pewne rzeczy są priorytetami a całą resztę trzeba odłożyć na później.

Wokalistka mówi, że podczas drugiej ciąży zrozumiała, jak ważne jest celebrowanie każdej chwili życia. Dlatego zdecydowała się na karmienie synka piersią, dlatego mały Ignaś jeździł w trasę z zespołem. - Dla wszystkich z zespołu było to pewnie trochę uciążliwe, ale znieśli to dzielnie i za to należą się im podziękowania - uśmiecha się Kasia Kowalska.

Dodaje, że dzieci ją "rozmiękczyły", zmieniły z "harpagana" w osobę wrażliwą i pełną miłości, dlatego cieszy się, że między Olą i Ignasiem jest prawdziwa więź.

- Ola jest zakochana w bracie, zostaje z nim z radością na kilka godzin, opiekuje się nim, uczy go różnych rzeczy - mówi dumna mama i dodaje, że w córka coraz bardziej przypomina ją samą sprzed kilku lat. Ola, jak wiele nastolatek, marzy o karierze, chętnie śpiewa, a jej mama przyznaje, że czasem trudno to wytrzymać.

- To mi przypomina, jak ja wyłam w swoim pokoju kawałki Iron Maiden i Metallica. Wyobrażam sobie co musiała wtedy przeżywać moja mama… - uśmiecha się Kasia Kowalska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: "Dzieci mnie rozmiękczyły" - Kasia Kowalska o codziennym życiu i planach na przyszłość - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie