Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Stalowej Woli. Pamiętamy, że koszmar wojny dotknął szczególnie Żydów

Zdzisław Surowaniec
Zdzisław Surowaniec
Ellen Mayer-Kalter, której przodkowie związani byli z Rzeszowem, a babcia zginęła w Auschwitz, opowiedział o tym w Stalowej Woli
Ellen Mayer-Kalter, której przodkowie związani byli z Rzeszowem, a babcia zginęła w Auschwitz, opowiedział o tym w Stalowej Woli Urząd Miasta Stalowa Wola
XI Obchody Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu na Podkarpaciu odbyły się 31 stycznia w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Stalowej Woli.

Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu został ustanowiony 1 listopada 2005 roku. Upamiętnia on miliony Żydów, ale również innych mniejszości narodowych, które zostały zgładzone podczas II wojny światowej. Przypada 27 stycznia, tego dnia został wyzwolony obóz koncentracyjny i obóz zagłady Auschwitz-Birkenau.

Pomysłodawcą i głównym organizatorem Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu na Podkarpaciu jest profesor Wacław Wierzbieniec z Instytutu Historii Uniwersytetu Rzeszowskiego. Stalowa Wola po raz drugi włączyła się w obchody.

Podczas stalowowolskich obchodów, których inicjatorem był prezydent miasta Lucjusz Nadbereżny , odbyła się projekcja filmu „Słów Tory już nie usłyszysz” zrealizowanego przez uczniów z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych numer 2 (budowlanka) oraz prezentacja filmu „Zarażeni życiem” uczniów Samorządowego Liceum Ogólnokształcącego. Prelekcje wygłosili: Aneta Garanty z Muzeum Regionalnego „Pomoc społeczności żydowskiej w czasie II Wojny Światowej” oraz Roman Niwierski z Urzędu Miasta „Życie religijne, kultura i tradycje społeczności żydowskiej przed Zagładą”.

Swoją osobistą, wzruszającą historią rodzinną podzieliła się z uczestnikami wydarzenia Ellen Mayer-Kalter, której przodkowie związani byli z Rzeszowem, a babcia zginęła w Auschwitz.

– Moja rodzina związana była z Rzeszowem od 1795 roku. Pradziadkowie na rzeszowskim rynku prowadzili sklep z materiałami, jednak ze względów ekonomicznych wyjechali do Monachium i znaleźli tam pracę. Moja mama urodziła się w 1915 roku w Monachium, wówczas nie działo się tam dobrze, gdyż byli naziści – opowiadała Ellen Mayer-Kalter.

Ze względu na sytuację w Niemczech mama Ellen zdecydowała się pojechać do swojej siostry, która mieszkała Holandii, sądzono, że tam nie będzie wojny. Kiedy sklep, który prowadziła prababcia Ellen w Monachium został zniszczony, cała rodzina Ellen Mayer-Kalter przyleciała do Amsterdamu. W niedługim czasie Holandia zamknęła granice i już nikt nie mógł wjechać lub wyjechać z kraju.

W 1940 roku wojska hitlerowskie przybyły do Holandii. Sytuacja Żydów w ciągu kilku lat bardzo się pogorszyła.

– Moja babcia dostała list z urzędu, w którym informowano, że musi podpisać w urzędzie pewne dokumenty. Udała się tam z moją mamą. Mama czekała na babcię, ale ona nigdy nie wyszła z tego urzędu. Trzymali ją w budynku, następnie zapakowali do bydlęcego wagonu i wywieźli do obozu przejściowego w Holandii, następnie do Auschwitz, pierwszym transportem, który tam jechał. Wydaje nam się, że siostra mojej babci została wsadzona do tego samego pociągu i nie wiedząc o tym jechały do obozu. Myślę, że były w Auschwitz 3 lub 4 miesiące i zostały zamordowane – mówiła Ellen Mayer-Kalter.

Rodzice Ellen musieli się ukrywać. Ojciec na farmie niedaleko Amsterdamu, mama w małym miasteczku nieopodal. Wzięli rozwód, bo bali się, że jeżeli ktoś znajdzie jedną osobę może zacząć szukać drugiej, ale nadal byli razem. W lutym 1945 roku w miasteczku, gdzie mieszkała matka Mayer-Kalter Niemcy przeszukiwali wszystkie domy, znaleźli ją i wysłali do obozu przejściowego. Tam pracowała. Pociągi do Auschwitz już nie jeździły, nie została wysłana do obozu. W maju 1945 roku Holandia został wyzwolona przez żołnierzy polskich.

Mariusz Bajek przypomniał dwóch lekarzy – Eugeniusza Łazowskiego i Stanisława Matulewicza, którzy przechytrzyli nazistów i wywołali epidemię tyfusu na niby. W Rozwadowie jest pomnik tych bohaterów oraz pomnik mieszkańców Rozwadowa pochodzenia żydowskiego, którzy zginęli. Na sesji Rady Miejskiej został złożony wniosek o upamiętnienie cyganki Nonci - Alfredy Markowskiej, która uratowała się z pogromu i przybyła do Rozwadowa. Wykradała dzieci z transportów do obozów koncentracyjnych. Uratowała około 50 dzieci. Radny miejski Mariusz Bajek zabiega o to, aby Noncia została upamiętniona przynajmniej tablicą w Rozwadowie.

POLECAMY RÓWNIEŻ:




Nie wiesz z kim pójdziesz na studniówkę? Skorzystaj z naszego generatora studniówkowego!


Ile kosztuje wychowanie dziecka w Polsce? Jest droższe niż myślisz!



Co nas wkurza w zimie na polskich drogach?



Praca marzeń. 10 najlepszych ofert pracy skierowanych do Polaków




One urodzą w 2019. Idzie nowe baby boom



Co wiesz o prowadzeniu auta zimą? Quiz


ZOBACZ: FLESZ. EMERYTURY DLA MATEK

Źródło:vivi24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie