Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Edward Surmacz odwołany z funkcji dyrektora szpitala, odwołał się do sądu

Zdzisław Surowaniec
Zdaniem zarządu powiatu Edward Surmacz jako dyrektor szpitala przestał panować nad sytuacją w placówce.
Zdaniem zarządu powiatu Edward Surmacz jako dyrektor szpitala przestał panować nad sytuacją w placówce. Zdzisław Surowaniec
Edward Surmacz, zwolniony z dyrektorskiego fotela w szpitalu w Stalowej Woli, odwołał się od tej decyzji do Sądu Pracy. To stawia pod znakiem zapytania możliwość zorganizowania konkursu na dyrektorskie stanowisko, do czasu sądowej decyzji.

Dyrektor Surmacz, któremu nikt nie odbiera zasług w rozbudowie i modernizacji szpitala, nieoczekiwanie stał się w tym roku osobą, która mąci wodę w szpitalu, balansującym na skraju upadłości.

MIESIĘCZNE WYPOWIEDZENIE

Nieakceptowany przez większość związkowców, Surmacz wystawił do rozmów z nimi swojego zastępcę do spraw ekonomicznych Romana Ryznara. Jednak najwyraźniej nie spodobały mu się te rozmowy, bo podjął niezwykłą decyzję - wrócił pewnego lutowego dnia z urlopu wypoczynkowego, wręczył miesięczne wypowiedzenie Ryznarowi i poszedł na zwolnienie chorobowe, wystawione do połowy marca. W wypowiedzeniu chodziło podobno o względy ekonomiczne, ale nikt nie chce powiedzieć o co konkretnie poszło.

Szpital znalazł się w tragicznej sytuacji, bo pracownicy domagali się natychmiast wypłaty zaległych "trzynastek" i należności, co groziło upadłością placówki. Należało podejmowac błyskawiczne decyzje, tymczasem dyrektor Surmacz zapadł się pod ziemię. Przynosił nowe zwolnienia i w sumie przechorował pół roku, biorąc wypłatę przewyższającą pensję starosty.

STRACIŁ ZDOLNOŚĆ

Zarząd powiatu powierzył Ryznarowi funkcję kierowania placówką i uznał, że Surmacz utracił zdolność kierowania szpitalem. Udało się uprosić chorującego Surmacza, aby cofnął wypowiedzenie Ryznarowi, ale nie udało się wręczyć mu wypowiedzenia. Kiedy w sierpniu Surmacz przyszedł do pracy po pół roku chorowania, dostał wypowiedzenie na warunkach, o jakich inni mogliby tylko marzyć.

Warunki wypowiedzenia umowy Surmaczowi są dla szpitala fatalne. Za poprzedniego starosty wypowiedzenie z trzech miesięcy wydłużone zostały do pół roku! Surmacz będzie więc przez pół roku brał pensję wyższą od wynagrodzenia starosty. W sumie za okrągły rok siedzenia w domu będzie miał co miesiąc super wypłatę.

ZASKOCZONY STAROSTA

Informację o tym, że Edward Surmacz odwołał się od wypowiedzenia pracy na stanowisku dyrektorskim potwierdziła nam zastępca prezesa Sądu Okręgowego sędzia Dorota Korman-Włodarska. - Jestem tym zaskoczony - powiedział starosta Robert Fila. Wspomniał, że pod nieobecność Surmacza poprawiła się atmosfera w szpitalu. - On nie potrafi odejść z klasą - ocenił.

A że jednak nie wiadomo jaką decyzje podejmie sąd, starostwo wstrzyma się z ogłoszeniem konkursu na stanowisko dyrektora do czasu wyroku i jego uprawomocnienia się.

Szpital w Stalowej Woli istnieje od ponad 50 lat, ma 16 oddziałów, zatrudnia 893 pracowników, w tym między innymi 134 lekarzy, 390 pielęgniarek, 33 położne, 99 pracowników średniego personelu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie