Elektrownia Stalowa Wola podwyższy stawki za ciepło jeszcze przed sezonem grzewczym

Ratowanie przed podwyżką

Jak można się ratować przed podwyżką za ciepło, aby w okresie rozliczeniowym dostać nawet zwrot nadpłaty? Jest kilka sposobów. Ocieplenie bloku pozwala zaoszczędzić nawet 60 procent energii na ogrzanie mieszkania. Spółdzielnie zachęcają także do przymykania zaworów na kaloryferach w cieplejsze dni zimowe, co w sumie przełoży się na niższe rachunki. Dobre efekty daje także krótkie wietrzenie mieszkania przez otwieranie okien i nie wyziębianie mieszkań. Dobrze jest mieć licznik energii na kaloryferach, wtedy mobilizacja do oszczędzania jest większa.

- Zostaliśmy o tym poinformowani i mam ograniczone możliwości kontaktu z zarządem elektrowni - powiedział prezes Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej Andrzej Szymonik.

WODA W USTACH

Informację do PEC przesłał Tauron - koncern, do którego należy elektrownia. Jest to właściwie pismo zapowiadające podwyżkę, bez możliwości odwoływania się czy negocjacji. - Od kiedy elektrownia stała się częścią Tauronu, nie ma tam za bardzo z kim się porozumieć. Centrala i kierownictwo jest w Katowicach, a tam zachowują się jakby nabrali wody w usta, albo zapewniają że "będzie dobrze" - żali się prezes Szymonik.

Jak ocenia prezes, elektrociepłownia jest stosunkowo niewielkim, lokalnym producentem energii i dla Tauronu nie ma strategicznego znaczenia. - Podwyżki energii, które są problemem dla mieszkańców Stalowej Woli, dla nich to żaden problem, takie można odnieść wrażenie - uważa prezes, który ma problemy z porozumieniem się z zarządem Tauronu.

CZAPA TAURONU

Podobne doświadczenia mają dziennikarze, próbujący zdobyć jakąkolwiek informację. W elektrowni w Stalowej Woli kierownictwo po wszystkie informacje odsyła zainteresowanych do Katowic. Tam natomiast w najlepszym wypadku rozmowa z rzecznikiem prasowym kończy się prośbą o przesłanie pytań na piśmie, z perspektywą długiego czekania na odpowiedź. Kiedy jeszcze Tauron nie miał pod swoją czapą elektrowni, z kierownictwem spółki można było o wszystkim porozmawiać natychmiast.

Jak nam powiedział prezes Szymonik, zapowiedziana podwyżka oznacza skok ceny ciepła o 7,1 procent. To dużo, znacznie więcej od inflacji. W związku z tym, że wspólnoty i spółdzielnie mieszkaniowe bardzo różnie rozliczają się za ciepło, pobierając różne zaliczki, można tylko orientacyjnie podać ile podwyżka będzie kosztować rodziny. W Spółdzielni Mieszkaniowej stawka zaliczki za c.o. wynosi 3,30 zł za metr kwadratowy mieszkania. Za średnie mieszkanie o powierzchni 45 m kw. pobierana zaliczka podskoczy z blisko 150 zł miesięcznie do 164 zł miesięcznie czyli rocznie o 125 zł.