- Wielokrotnie mówiłam o tym, że Platforma Obywatelska, Koalicja Obywatelska powinna mocniej postawić na kobiety. I dlatego też cieszymy się, że nasza koleżanka, przyjaciółka Małgosia Kidawa-Błońska została wskazana na premiera. Cieszymy się również z tego, że w pierwszych piątkach na listach Koalicji Obywatelskiej jest blisko 50 procent kobiet - zwróciła uwagę Elżbieta Łukacijewska.
Eurospołanka, która w ostatnich wyborach zdeklasowała swoich kolegów i koleżanki, z 10 miejsca zdobywając ponad 40 tysięcy głosów. Udzieliła poparcia startującej z miejsca 2 Krystynie Skowrońskiej i z miejsca 4 Renacie Butryn. Stwierdziła, że są to dwie „szczególne kobiety”.
- Huta Stalowa Wola nie byłaby w tym miejscu, gdzie obecnie, gdyby nie mocne zaangażowanie Renaty Butryn i praca na rzecz Huty - zauważyła Elżbieta Łukacijewska. - To pracowita, skromna osoba, która zauważa problemy drugiego człowieka - dodała.
- Postawcie na moje koleżanki, wspaniałe kobiety. One będą walczyły o was, o mieszkańców Podkarpacia - zaapelowała Elżbieta Łukacijewska.
4 września podczas posiedzenia Komisji Praw Kobiet i Równouprawnienia Parlamentu Europejskiego odbyło się głosowanie opinii do budżetu. Przegłosowana została poprawka Łukacijewskiej, którą złożyła wspólnie z premier Ewą Kopacz, zwiększająca pulę środków przeznaczonych na programy profilaktyki, diagnostyki i leczenia raka.
- Zbyt wiele Polek i Polaków zapada na choroby cywilizacyjne, takie jak nowotwory. Zbyt wiele osób umiera przede wszystkim z powodu niskiej wykrywalności tych chorób. Dobra profilaktyka to szansa na życie - mówi Elżbieta Łukacijewska, członkini Komisji Praw Kobiet i Równouprawnienia. - Polacy nie mają dostępu do połowy leków, które dzisiaj są obecne w krajach Unii Europejskiej - mówiły. Zapowiedziały walkę o reformę służby zdrowia i zrównanie standardów leczenia polskich szpitali do europejskich.
Parlament Europejski ma kompetencje kształtowania i zatwierdzania środków wchodzących w skład budżetu Unii. Posłowie mają zatem realny wpływ na ich alokację.
Kandydatka do Sejmu Renata Butryn, wieloletni nauczyciel, zapytana o reformę oświaty, odpowiedziała, że otrzymuje wiele sygnałów, głównie od rodziców, o czasie nauki. - Młodsze dzieci zaczynają naukę o 12, 12.30, kończą zajęcia o 16. Rodzic, który idzie do pracy na 7 rano musi dziecko odwieźć do świetlicy. Można sobie wyobrazić w jakim stanie psychicznym jest uczeń o godzinie 13 i jakie ma wówczas możliwości przyswajania wiedzy - tłumaczyła Butryn.
Inną kwestią jest też sprawa bezpieczeństwa. Podczas gdy Państwo Elbanowscy mówili o osobnych wejściach dla młodszych, starszych dzieci, w tej chwili na przykład Szko la Podstawowa numer 11 tego bezpieczeństwa nie ma. Starsza młodzież licealna miesza się z małymi dziećmi. Jest brdzo dużo dzieci na korytarzach oraz kwestia dojeżdżającej młodzieży, która nie zawsze ma dogodne połączenia komunikacyjne aby dojechać do szkoły i wrócić do domu.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Rekordowe polskie budynki. Co o nich wiesz?
Zmiany klimatyczne - czarne scenariusze | Z którą partią ci po drodze? Quiz |
Tu mieszka się najlepiej - ranking jakości życia | Co wiesz o grillowaniu? Quiz |
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?