MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ewelina Motyka, 20-latka z Tarnobrzega: W kimonie czuje się jak ryba w wodzie, bo karate jest jej pasją

Piotr Szpak
Jak co roku Ewelina z utęsknieniem czeka na Świętego Mikołaja.
Jak co roku Ewelina z utęsknieniem czeka na Świętego Mikołaja. Piotr Szpak
Tarnobrzeżanka Ewelina Motyka nigdy nie przypuszczała, że w życiu będzie się bić i to bić dosłownie. Nie chodzi jednak o chuligańskie wybryki tylko o odnoszenie sukcesów sportowych.

Ewelina Motyka

Ewelina jest najpiękniejszą częścią tarnobrzeskich karateków i czuje się w ich towarzystwie znakomicie.
Ewelina jest najpiękniejszą częścią tarnobrzeskich karateków i czuje się w ich towarzystwie znakomicie.

Ewelina jest najpiękniejszą częścią tarnobrzeskich karateków i czuje się w ich towarzystwie znakomicie.

Ewelina Motyka

Ma 20 lat, panna, najlepsza zawodniczka północnego Podkarpacia w karate, młodzieżowa mistrzyni Polski. Studiuje wychowanie fizyczne na Uniwersytecie Rzeszowskim.

Ewelina Motyka jest najlepszą zawodniczką na północy Podkarpacia uprawiającą karate. W kimonie trenuje i startuje już od siedmiu lat, a na koncie ma między innymi medale mistrzostw Polski. Sukcesów jak na 20-latkę ma mnóstwo, długo by je wyliczać. Ale prawdziwa kariera dopiero przed nią.

W latach, kiedy była uczennicą Szkoły Podstawowej numer 10 w Tarnobrzegu uprawiała pływanie, ale było to bardzo krótko. Nie ciągnęło jej do sportu, czasami pograła z koleżankami w siatkówkę, czasami biegała i grała w tenisa stołowego. Wolała sobie potańczyć niż męczyć się na jakiś treningach.

Nie przykłada się do treningów

- Nigdy bym wtedy nie pomyślała, że moją drogą życiowo-sportową będzie karate. Na pierwsze treningi chodziłam sobie tylko tak dla zabicia czasu. Chodziłam, ale nie przykładałam się do zajęć. Pewnego dnia coś się we mnie zmieniło i zaczęłam do tego wszystkiego podchodzić bardzo serio. Już siedem lat trenuję pod okiem najlepszego trenera w Tarnobrzegu Shihana Ryszarda Kipera. Przychodząc na treningi byłam już pod wielkim wrażeniem tego, jak osoby w kimonach mają duży szacunek do każdego trenującego. Nie wiedziałam, co i jak mam robić. Byłam, że tak powiem "zielona". Z treningu na trening poznawałam różne techniki. Nie było łatwo, teraz też nie jest, bo człowiek musi się rozwijać, nie może stać w miejscu, poznaje siebie i swoje słabości - mówi.

Trener Ryszard Kiper, dla którego karate jest wszystkim wspomina Ewelinę jako dziewczynę, która nie za bardzo lubiła się zmęczyć podczas treningów. Bywało, że bardziej dbała o tym, w jakim stanie jest jej fryzura niż o poprawne wykonanie ćwiczenia.

- Przełamała się, kiedy zaczęła jeździć na turnieje, zobaczyła, że jest dobra w tym co robi. Pokonywała przeciwniczki, a zwycięstwa ją nakręcały do pracy podczas treningów. Cały czas szła do przodu i nadal idzie. Sukcesy zrobiły swoje. Nigdy jednak nie odnosiła ich kosztem szkoły. Nauka była dla niej i jest nadal najważniejsza. To bardzo mądra i zdolna dziewczyna - mówi trener Kiper.

Po skończeniu Gimnazjum Ewelina kontynuowała naukę w Zespole Szkół numer 2 w Tarnobrzegu, zwanym w Tarnobrzegu popularnie "rolnikiem". Ukończyła tę szkołę z dyplomem "technika żywienia i gospodarstwa domowego". Obecnie zaocznie studiuje wychowanie fizyczne na Uniwersytecie Rzeszowskim. Karate pozostało jej pasją. Zwiedziła kawałek Europy. Z krajów, w których była najbardziej podobała się jej Francja. Ewelina jest wesołą dziewczyną, która w wolnych chwilami lubi potańczyć. Jak mówi ma wspaniałą starszą siostrę Gabrysię i cudownych rodziców Irenę i Jacka.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu TARNOBRZESKIEGO

Mama się martwiła

Tata zawsze akceptował sportowe zainteresowanie córki, mama jak to mama martwiła się, że uprawia dyscyplinę sportu przeznaczoną jej zdaniem dla facetów.

- Nie było mowy, by mama pojechała na zawody, w których startowałam. Nie do pomyślenia było dla niej zobaczyć jak się biję. Zawsze mówiła do mnie pytającym głosem czy wiem jak to wygląda kiedy dziewczyna się boje. A ja się chyba konkretnie biję - śmieje się Ewelina.

Jest znaną i lubianą sportsmenką w Tarnobrzegu. Dowodem na to był fakt, że już dwukrotnie była laureatką naszego plebiscytu na najpopularniejszych sportowców, raz w kategorii talentów, raz sportowców. Jest bardzo stanowczą dziewczyną, jak na 20-latkę bardzo dojrzałą.

- Karate dało mi bardzo dużo, wiem, że nie można szybko się poddawać, trzeba dążyć do tego, co się postanowi. Stałam się bardzo odważna, pewna siebie, oczywiście mam słabości, ale to chyba jak każdy z nas. W lipcu zdałam egzamin na drugi stopień kyu w karate otrzymując prawo do noszenia brązowego pasa. Jestem z siebie zadowolona, że już tak daleko zaszłam i myślę iść dalej. Ten mijający rok był dla mnie bardzo udany, zdałam maturę. Od września jestem instruktorką karate dla przedszkolaków, studiuję i oczywiście na swoje treningi zawsze znajdę czas. Nie wyobrażam sobie zaprzestać trenowania, za każdym razem odkrywam siebie i moje nowe możliwości, uczę się cały czas. To sport, który kształtuje charakter, uczy walki do końca. Ciężko opisać to w pełni, bo dopiero po dłuższym czasie człowiek zaczyna rozumieć o co chodzi tej sztuce walki.

Mikołaj już był, czeka na drugiego

Zbliżające się święta Bożego Narodzenia Ewelina spędzi w Sobowie, tarnobrzeskim osiedlu wiejskim, w którym mieszka jej babcia Irena. Gotuje ona przepyszny barszcz biały oraz pierogi z grzybami. Ewelina myśli o tym, żeby przygotować pierogi z łososiem, twarożkiem i parmezanem, skropione sokiem z cytryny oraz posypane tymiankiem. To ma być pyszność. Będzie czekała na Mikołaja, bo mając 20 lat nadal wierzy się w przybysza z Laponii. Zresztą jedna jego wizytę już przeżyła przed dwoma tygodniami.

- To był hojny Mikołaj, przyniósł mi słodycze i gotówkę. To taki nowoczesny święty - śmieje się dodając: - Zawsze wierzyłam w Mikołaja, pisałam do niego listy, które zostawiałam na parapecie i on zawsze te listy zabierał i czytał. Później często przynosił mi to o co go w nich prosiłam. Będę pisała do niego także w następnych latach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie