Fabryka maseczek nie powstanie w Stalowej Woli. Maszyny już wywiezione

9 linii produkcyjnych, które znajdowały się w należącej do Agencji Rozwoju Przemysłu hali w Stalowej Woli, przeznaczone do produkcji maseczek ochronnych zostało przeniesionych do hali w Radomiu - wynika z informacji uzyskanych od Agencji Rozwoju Przemysłu przez senatora Krzysztofa Brejzę (Koalicja Obywatelska).

Fabryka maseczek w Stalowej Woli miała powstać w ramach programu rządowego "Polska Szwalnia". Skończyło się na testach. Firma Hilltech odpowiedzialna za produkcję maseczek nie mogła porozumieć się z Agencją Rozwoju Przemysłu co do materiału z którego miały zostać uszyte oraz co do rozliczeń. Materiał dostarczony przez ARP nie posiadał atestu. Podczas gdy w innych miastach firmy finalizowały umowy z ARP, Stalowa Wola nie doczekała się uruchomienia produkcji. Program pochłonął ćwierć miliarda złotych.

Z informacji jakie w ostatnim czasie uzyskał senator Krzysztof Brejza od ARP wynika, że hala magazynowa w Stalowej Woli została w całości wynajęta podmiotowi trzeciemu, a 9 linii produkcyjnych zostało przeniesionych do hali w Radomiu.

Temat fabryki maseczek wypływa co chwilę podczas obrad sesji Rady Miasta. Tak było i tym razem, w miniony piątek. Podczas pytań o nowego inwestora z Korei, radna Renata Butryn (Stalowowolskie Porozumienie Samorządowe) pytała o projekt "Polskich szwalni" w Stalowej Woli, co zdenerwowało prezydenta, którego zdaniem radni opozycyjni doskonale wiedzą, że w hali ARP żadnej fabryki maseczek nie ma, a produkcja nie ruszyła. - Doskonale wiecie co tam jest. To jest kłamstwo przez państwa powtarzane jak dzieci, które uprą się na zafiksowany, medialny TVN-owski przekaz. W jakim interesie powtarzacie te kłamstwa? Czysto politycznym - stwierdził prezydent.

Prezydent dodał, że nie jest tajemnicą, że inicjatywa nie jest opłacalna i taki przekaz jest publicznie podawany do wiadomości. Z kolei hala ARP nie była budowana pod fabrykę maseczek, bo jak ją otwierano w styczniu 2019 roku przy udziale prezydenta Andrzeja Dudy, nikt nie wiedział wówczas, że będzie jakakolwiek epidemia, że będą jakiekolwiek projekty "maseczkowe". Zdaniem prezydenta mówienie o fabryce maseczek w dalszym ciągu ma specjalnie tworzyć złą atmosferę gospodarczą wokół Stalowej Woli. - Hala ARP jest dziś cała skomercjalizowana - stwierdził prezydent. Ponadto ARP zapowiedziała budowę kolejnego obiektu - inkubatora technologicznego.

Powstanie fabryki budziło duży entuzjazm, prezydent Stalowej Woli pisał o tym tak na swoim Facebooku: „W Stalowej Woli Agencja Rozwoju Przemysłu uruchamia fabrykę szycia maseczek ochronnych! Z inicjatywy Prezydenta RP Andrzeja Dudy oraz Kancelarii Premiera Mateusza Morawieckiego powstał projekt #PolskieSzwalnie integrujący produkcję i dostawę polskich maseczek ochronnych, bazujący na potencjale polskich firm. W ramach tej prezydenckiej akcji ARP zakupiła nowoczesne linie produkcyjne, które pozwolą docelowo produkować 30 milionów maseczek miesięcznie w nowoczesnej hali w Stalowej Woli. Dzisiaj to miejsce będzie miało kluczowe znaczenie dla zapewnienia bezpieczeństwa Polaków, a jednocześnie będzie ważnym motorem gospodarczym w czasie kryzysu również dla naszego miasta. To też pokazuje, że Stalowa Wola jest tym miejscem, które ma odpowiedni potencjał, że została wytypowana do takiej produkcji. Mam nadzieję, że on również będzie rozszerzany, bo może inne materiały ochronne mogą tu być produkowane”.

Maszyny zostały wywiezione, duże pieniądze stracone, a prezydent Lucjusz Nadbereżny irytuje się pytaniami.

Zobacz, jak TVP Rzeszów informowała o fabryce maseczek w Stalowej Woli:
Relacja z nowego obiektu ARP w Stalowej Woli
fabryka%20maseczek