Na miejsce wyjechał wóz bojowy straży pożarnej oraz wysokościowa drabina. Strażacy wbiegli po schodach na najwyższą kondygnację. Tu mieszkanie otworzyła im niczego nieświadoma właścicielka.
Strażacy ubrani w aparaty powietrzne weszli do środka, po czym przystąpili do akcji gaśniczej. Rozłożyli wysokościową drabinę, dzięki której ściągnęli tlące się ubrania. Dojazd do części wieżowca, gdzie znajdują się balkony, jest mocno utrudniony. Wjazd był zastawiony zaparkowanymi samochodami. Gdyby doszło do pożaru w kolejnych klatkach, rozłożenie drabiny byłoby niemożliwe.
O pożarze straż pożarną powiadomił mieszkaniec z bloku z naprzeciwka. - Przyszła do mnie córka i mówi, że na balkonie się pali. Z niedowierzaniem poszedłem i sprawdziłem. Z okna zobaczyłem ogień. Chwyciłem telefon i zadzwoniłem na numer alarmowy - relacjonował mieszkaniec wieżowca.
Pożar zauważył także sąsiad z mieszkania obok. Jeszcze zanim pojawili się strażacy, nosił wodę w wiadrach i miskach i chlustał na ogień. Gdyby nie on skutki pożaru byłyby o wiele większe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?