Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Flisacka Barbórka w Ulanowie. Były gromkie śpiewy, strzały z beczki, a nawet… oświadczyny (zdjęcia)

Konrad SINICA [email protected]
Flisacy z Ulanowa i Pienin trzymają się razem. Na zdjęciu cechmistrz Andrzej Szoja z Ulanowa i Jan Sienkiewicz ze stowarzyszenia flisaków pienińskich.
Flisacy z Ulanowa i Pienin trzymają się razem. Na zdjęciu cechmistrz Andrzej Szoja z Ulanowa i Jan Sienkiewicz ze stowarzyszenia flisaków pienińskich. Konrad Sinica
Wodniacy z Bractwa Flisackiego pod wezwaniem Świętej Barbary w Ulanowie hucznie obchodzili dzień swojej patronki. Tegoroczne obchody były wyjątkowe, 20 lat temu grupa śmiałków wyruszyła na flis do Gdańska szlakiem praojców. W wielkim świętowaniu wzięli udział flisacy z Pienin, a także aktor Jarosław Gajewski.

[galeria_glowna]
Zanim rozpoczęła się wielka flisacka biesiada, wodniacy oddali hołd swojej patronce świętej Barbarze podczas uroczystej mszy z udziałem pocztów sztandarowych w kościele parafialnym. Flisacy z Ulanowa nieprzypadkowo wybrali sobie właśnie taką opiekunkę.

PANOWANIE NAD ŻYWIOŁEM

- Święta Barbara jest patronką wszystkich niebezpiecznych zawodów, a zawód flisaka niewątpliwie do takich należy - wyjaśnia Andrzej Szoja, cechmistrz Bractwa Flisackiego pod wezwaniem Świętej Barbary w Ulanowie. - To jest naprawdę ciężka praca. Woda to jest żywioł, a my musimy nad nim zapanować. Dzisiaj chcemy w szczególny sposób podziękować świętej Barbarze za to, że nad nami czuwała i przez ten rok nie stało się nic złego. Chcemy też prosić o dalszą pomoc.

Po nabożeństwie oddawano strzały z beczki "wiwatówki". Flisacy oddali również cześć nieżyjącemu już uczestnikowi historycznej wyprawy do Gdańska w 1993 roku, byłemu burmistrzowi Ulanowa Andrzejowi Bąkowi, składając wieńce na jego grobie.

Część oficjalną w Gminnym Centrum Kultury rozpoczęli Andrzej Szoja, cechmistrz Bractwa Flisackiego pod Wezwaniem Świętej Barbary w Ulanowie oraz Teresa Pracownik, prezes oddziału Ligi Morskiej i Rzecznej w Ulanowie.

- W dniu świętej Barbary gromadzimy się tutaj po to, żeby się wspólnie radować i integrować - powiedziała Teresa Pracownik. - Pochylamy się również nad problemem wody, bo to jest nasze źródło, to jest nasze życie. Wspólnym działaniem chcemy sprawić, żeby nasze rzeki piękniały, żeby były żeglowne i mogły być wykorzystane turystycznie. Przyświeca nam również idea integracji wszystkich środowisk wodniackich, flisackich i wszystkich trudnych zawodów.

HISTORYCZNY FLIS

Tegoroczne obchody były wyjątkowe, ponieważ w tym roku minęło 20 lat odkąd ulanowscy flisacy, podobnie jak w danych czasach wyruszyli na flis z Ulanowa do Gdańska. Grupa śmiałków, wtedy w większości bez doświadczenia, wyruszyła w wielką podróż szlakiem swoich praojców. Podczas święta patronki ulanowskich flisaków przygotowano podziękowania dla uczestników tej historycznej wyprawy. Załogę stanowili Wincenty Pityński, Mieczysław Pityński, Zdzisław Nikolas, Ryszard Bryła, Mieczysław Łabęcki, Franciszek Kopyto, Marek Okoński, Stanisław Zwolak i świętej pamięci Andrzej Bąk.

ŚWIATOWY CZŁOWIEK Z ULANOWA

Wśród wielu znakomitych gości flisackiej Barbórki znalazł się Jarosław Gajewski, aktor teatralny i filmowy, zastępca dyrektora Teatru Polskiego im. Arnolda Szyfmana w Warszawie. Obecność aktora na ulanowskiej barbórce była związana nie tylko z jego sympatią do flisactwa, ale również z faktem, że to właśnie w Ulanowie urodził się Arnold Szyfman, z którego inicjatywy rozpoczęła się budowa Teatru Polskiego w Warszawie.

- Arnold Szyfman jest postacią ogromnie znaną w historii nie tylko polskiego teatru - mówi Jarosław Gajewski. - Zawsze z jego imieniem pojawia się nazwa miejscowości Ulanów, skąd przez Kraków i Berlin przyjechał do Warszawy, by tam zbudować coś, co wydawało się niemożliwe do zrealizowania w tamtych czasach, a mianowicie nowoczesny teatr, wówczas jeden z najnowocześniejszych w Europie, jeden z pierwszych w Polsce, który miał scenę obrotową. Wzorem dla tego teatru były sceny Burgtheater w Wiedniu i Deutsches Theater w Berlinie. Krótko mówiąc, światowy człowiek z Ulanowa zrobił nam wielkie życie teatralne u progu XX wieku przygotowując infrastrukturę teatralną, która do dziś znakomicie zdaje egzamin. W tym roku teatrowi nadaliśmy jego imię.
MŁODSI BRACIA Z PIENIN

Wyjątkowym gościem uroczystości był także kapitan żeglugi wielkiej Andrzej Królikowski, prezes Ligi Morskiej i Rzecznej. Na Barbórce w Ulanowie pojawiła się również grupa flisaków z Pienin, którzy za patrona mają co prawda świętego Krzysztofa, ale najwyraźniej różni opiekunowie bardzo ich nie poróżnili.
- Łączy nas sympatia i wzajemna przyjaźń - mówi Jan Sienkiewicz, prezes Polskiego Stowarzyszenia Flisaków Pienińskich. - Zasadnicza różnica między nami jest taka, że spływy flisaków ulanowskich to hobby i kultywowanie tradycji. W przypadku flisaków pienińskich jest to praca zawodowa. Rocznie obsługujemy około 250 tysięcy turystów, a organizacją spływów zajmuje się ponad 250 flisaków.

- Jesteśmy młodszymi braćmi flisaków ulanowskich - dodaje Jan Sienkiewicz. - Flisacy pienińscy również kiedyś spławiali drewno, ale nigdy nie spławiali go do Gdańska, najdalej do ujścia Dunajca do Wisły. Dalej drewno przejmowali flisacy ulanowscy i płynęli całym odcinkiem Wisły. My odeszliśmy od tratw i zbudowaliśmy łodzie flisackie, ponieważ spływy z turystami przynosiły większe korzyści niż spław drewna. Dzisiaj już nie ma tratw na Dunajcu, zniknęły bezpowrotnie z krajobrazu Pienin w latach 60. Tego typu flisów, jakie robią flisacy z Ulanowa nie spotkamy już nigdzie.

FLISACKIE OŚWIADCZYNY

Ogromną niespodzianką tegorocznych obchodów były zaręczyny jednego z członków bractwa flisackiego. Flisak Krzysztof Zawada postanowił na scenie poprosić o rękę Martę Kaproń. Wręczył swej wybrance kwiaty, łańcuszek i pierścionek zaręczynowy. Zaskoczona dziewczyna oczywiście oświadczyny przyjęła.
Podczas barbórkowej biesiady nie zabrakło regionalnego jadła, prezentacji fotografii i publikacji związanych z flisactwem. Specjalnie na tę okazję wybijano też okolicznościowe monety - Oryle. Przed publicznością występował Chór Ulanowski, młodzież z Ligi Morskiej i Rzecznej, zespół Sonare, a także Kapela Flisacka. Wspólnym śpiewom, opowieściom i rozmowom nie było końca, a szampańska zabawa trwała do późnych godzin nocnych. Echo Dnia objęło Barbórkę w Ulanowie patronatem medialnym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie