Tratwa wypłynęła z portu na Sanie w niedzielę, 22 maja. Uroczystości poprzedziła Msza święta odprawiona w kościele pod wezwaniem Świętej Trójcy o godzinie 9. O godzinie 10.00 wyruszył przemarsz z kościoła nad brzeg Sanu. Tam mieszkańcy miasteczka pożegnali flisaków.
Tratwa jest okazała: szeroka na 6 metrów i długa na 70. Ma cztery tafle. – Flisem 400-lecia chcemy uczcić pamięć o naszych przodkach, którzy szlak z Ulanowa do Gdańska przemierzali przez kilka wieków. W tych czasach miasteczko nosiło nawet przydomek „Mały Gdańsk.” Dlatego tegoroczny flis to wydarzenie o ogromnym znaczeniu dla pamięci o naszej historii, korzeniach oraz tradycji.– mówi retman Mieczysław Łabęcki.
Tratwa pokona 724-kilometrową trasę w 29 dni. Mieszkańców nadbrzeżnych miejscowości, w których tratwa będzie cumowała zachęcani są do spotkania z flisakami. 18 czerwca ulanowiacy wbiją śryki (wiosła) w dno Motławy przy gdańskim żurawiu.
Problem zrobił się w Stalowej Woli. Na wysokości elektrowni jest tu próg spiętrzający wodę używaną do chłodzenia turbin. Tratwa przypłynęła po południu w niedzielę i na rano zamówiony został ciężki dźwig, który miał przenieść tafle przez próg. Jednak stalowe szyny, na których położona pierwszą taflę, wygięły się pod półtonowym ciężarem pni.
Z ratunkiem pospieszyli strażacy z wodnej jednostki. Łodzią motorową przepchali przez przesmyk dla kajaków pierwszą taflę, z drugą poszło ciężej, podobnie jak z trzecią. Czwarta, najcięższa tafla, zakleszczyła się na kamiennym progu. Jednak patronka flisaków święta Barbara wspomogła swoje dzieci i powoli udało się ostatnią taflę przepchać.
Flisacy ruszyli, w poniedziałek mieli dopłynąć do Radomyśla nad Sanem, gdzie był postój i nocleg.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?