Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdzie kończy się kibicowanie

Marcin Radzimowski
Zasztyletowany kibic kieleckiej Korony przez kibol Wisły Kraków. Zaszlachtowany maczetami przez kiboli Wisły fan Cracovii. A teraz walczący o życie szalikowiec Stali Stalowa Wola, skatowany do nieprzytomności przez kiboli lubelskiego Motoru. Wojna pseudokibiców trwa od lat a jej efekty można wyliczać bardzo długo.

Odebrane ludzkie życia, poodrąbywane siekierami ręce i nogi, wyłupione oczy, „ludzie - rośliny” na wózkach inwalidzkich i dziesiątki sprawców gnijących w kryminałach. W imię czego? W imię miłości do swojego klubu? Doskonale rozumiem kibicowanie, nawet to fanatyczne. Ba, nawet kibicowskie ustawki jestem w stanie zrozumieć - w końcu każdy ich uczestnik wie, na co się pisze. I obowiązują określone zasady. O.K., niech się ustawiają. Nie rozumiem jedynie zachowań kibiców, którzy pchani nienawiścią wcale nie chcą pokazać, kto lepszy. Oni chcą okaleczyć, chcą zabić. To już nie jest kibicowanie. To bandytyzm i zezwierzęcenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie