Najbliższe sztuczne lodowisko jest w Mielcu. Najbliższy stok narciarski w Sandomierzu. A w powiecie tarnobrzeskim oraz stalowowolskim nie ma żadnych obiektów, na których można uprawiać sporty zimowe.
KOCHAMY BIAŁE SZALEŃSTWO
W zimowe i śnieżne weekendy na tarnobrzeskich górkach w parku dzikowskim, czy też w okolicach osiedla Przywiśle panuje tłok. Podobnie jest w Stalowej Woli. Dzieci jeżdżą na sankach, młodzież na nartach oraz próbuje swoich sił na deskach snowboardowych. Jeśli tylko mróz utrzymuje się przez kilka dni na boiskach szkolnych powstają lodowiska. Zainteresowanie jest spore, a brak sprzętu nie stanowi problemu, bo wielu placówkach są w magazynach łyżwy, które można wypożyczać.
To niestety tyle zimowych atrakcji w Tarnobrzegu i w Stalowej Woli. W tych dwóch miastach, w których mieszka prawie 120 tysięcy osób, nie ma żadnego stoku narciarskiego, ani sztucznego lodowiska. Dzieci wraz ze swoimi rodzicami, albo nauczycielami, aby "pośmigać" na łyżwach muszą jeździć do Mielca, a jazdy na nartach można zasmakować w Sandomierzu albo w Bałtowie (województwie świętokrzyskie).
SĄ PLANY
W Tarnobrzegu od dwóch lat mówi się o budowie sztucznego lodowiska, które to powstawałoby w ramach programu "Biały Orlik". W trakcie jesiennej kampanii wyborczej na prezydenta Tarnobrzega Norbert Mastalerz obiecał, że chciałby, aby przy Jeziorze Machowskim powstał stok narciarski. Jakiś czas temu wiele mówiło się o budowie stoku narciarskiego w Siedleszczanach (okolice Baranowa Sandomierskiego).
Na razie wszystkie te inwestycje pozostają w sferze planów i marzeń, a dzieci i młodzież z powiatów tarnobrzeskiego oraz stalowowolskiego musi liczyć na mroźne zimy i szkolne lodowiska.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?