Gorąca zabawa w mroźną noc na studniówce w Zespole Szkół w Rudniku nad Sanem (zdjęcia)

[galeria_glowna]
Sezon studniówek w powiecie niżańskim rozpoczęty. Na pierwszy ogień poszli maturzyści z Zespołu Szkół imienia generała Władysława Sikorskiego w Rudniku nad Sanem, którzy do białego rana balowali w restauracji Orle Gniazdo.

Na tegorocznej studniówce bawiły się dwie klasy maturalne. Byli to przyszli mechanicy oraz technicy technologii drewna. Wśród tegorocznych maturzystów są sami panowie.

CZTERY LATA WYSIŁKÓW

Studniówkę rozpoczęli sami uczniowie, którzy powitali wszystkich zaproszonych gości, oraz złożyli podziękowania tym, którzy przez cztery lata wkładali trud w przygotowanie ich do egzaminu dojrzałości. Szczególne podziękowania otrzymała wychowawczyni obu klas Monika Reichert, której uczniowie wręczyli ogromny bukiet kwiatów.

- Przez blisko cztery lata nie szczędziliśmy naszych wysiłków, zdobywaliśmy wiedzę i pracowaliśmy, by udało nam się osiągnąć wyznaczone cele - mówili maturzyści. - Dzisiejszego wieczoru pragniemy odłożyć na bok wszelkie troski i zmartwienia, by naszym i państwa udziałem stała się dobra zabawa.
Do maturzystów zwrócił się również dyrektor szkoły Edward Wołoszyn, który przypomniał, że jest to najstarsza szkoła w powiecie niżańskim.

JESTEŚMY Z WAS DUMNI

- Jesteście sto pierwszym rocznikiem, który tę szkołę opuści, bo pierwszy opuścił w 1912 roku - powiedział dyrektor Edward Wołoszyn. - Chciałbym, żebyście wiedzieli, że jesteśmy z was dumni. Może nieczęsto to słyszycie chodząc do szkoły. Chodzenie do szkoły to nauka, pytanie, kłopoty, czasami szczęśliwe chwile. Ale nauczyciele, podobnie jak wasi rodzice są dzisiaj z was dumni. Chciałbym, żeby na koniec studniówki też wszyscy byli z was dumni. Życzę wam dobrej zabawy.

Po przemówieniach zaproszonych gości, dyrektor dał sygnał do rozpoczęcia tradycyjnego poloneza. Maturzyści w towarzystwie swoich partnerek wystrojonych w szałowe kreacje zaprezentowali efektowny układ choreograficzny. Później przyszedł czas na studniówkową sesję fotograficzną, po której zabawa rozpoczęła się na dobre.

Chociaż noc z soboty na niedzielę była mroźna, to jednak atmosfera na balu była wyjątkowo gorąca. Uczniowie do białego rana bawili się przy dźwiękach nieśmiertelnych przebojów granych przez zespół Gremlins. Maturzyści chociaż na chwilę mogli zapomnieć o tym, że za sto dni czeka ich jeden z najważniejszych egzaminów w życiu.