Gorzyce: Kolejne milniony na usuwanie skutków powodzi

Marian Grzegorzek, wójt Gorzyc nie kryje, że pieniądze z dotacji, dosłownie spadły mu z nieba. - Usiłujemy tak wydawać pieniądze na usuwanie popowodziowych szkód, by budżet gminy, był jak w najmniejszym stopniu obciążony - tłumaczy wójt Grzegorzek. - Dlatego pieniędzy szukamy wszędzie. W Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Wojewódzkim. Dostaliśmy wsparcie w ramach promesy z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Ministerstwo Edukacji wspiera nas przy remoncie szkół. Otrzymaliśmy darowizny od innych samorządów. Gdyby nie ta pomoc, budżet gminy nie udźwignąłby tak ogromnego obciążenia.

ODBUDUJĄ INFRASTRUKTURĘ
Pieniądze z dotacji gmina musi wykorzystać na cel wskazany przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska. - To przede wszystkim naprawa rowów melioracyjnych w zalanych miejscowościach i ich oczyszczenie z zalegających tam po powodzi odpadów - wylicza Marian Grzegorzek. - Ponadto wyremontowana zostanie kanalizacja i wymienione wodomierze. Dotacja pozwoli także pokryć koszty wywozu odpadów popowodziowych oraz wymienić pojemniki na śmieci u wszystkich właścicieli nieruchomości.

PRZYNAJNIEJ JEDEN NOWY SPRZĘT
Ale odbudowa uszkodzonej infrastruktury i usuwanie popowodziowych odpadów, to nie jedyne wyzwanie jakie stoi od kilku miesięcy przed władzami gminy Gorzyc. Na pomoc i wsparcie czekają także mieszkańcy, którzy po przejściu dwóch fal powodziowych, odbudowują gospodarstwa domowe niemal od zera. Dlatego tak ważna jest pomoc materialna. Gmina kupiła ostatnio 626 sztuk sprzętu gospodarstwa domowego. To pralki, lodówki i kuchenki. Udało się je kupić za pieniądze, jakie wpłynęły na specjalne kontro utworzone dla powodzian z gminy Gorzyce. - Każda rodzina z naszej gminy powinna mieć przynajmniej jeden nowy sprzęt gospodarstwa domowego - dodaje wójt Grzegorzek. - Ponadto 160 nowych lodówek otrzymamy niebawem od Polskiego Czerwonego Krzyża. Pomoc płynie mam nadzieję, że na tym się nie skończy.