Na Wiśle w Sandomierzu poziom wody wyniósł w środę 44 centymetry i był aż o 14 centymetrów niższy od tak zwanego absolutnego minimum, czyli swoistego rekordu z 2007 roku. W Zawichoście do najniższego w historii poziomu brakuje zaledwie 3 centymetrów!
- Nie ma dramatu, ale nie jest dobrze. Uważnie przyglądamy się, czy nie ma przesłanek do mówienia o suszy hydrologicznej - mówi Marcin Dąbrowski, hydrolog z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Warszawie. Dodaje, że służby w całej Polsce są na bieżąco informowane o sytuacji.
Susza hydrologiczna może skutkować brakiem wody dla odbiorców, a w przypadku długotrwałego utrzymywania się obecnej sytuacji możliwe jest zagrożenie poboru wody dla sieci wodociągowych i sieci energetycznych. Scenariusz na najbliższe dni nie jest wesoły.
- W najbliższej przyszłości sytuacja się nie poprawi, bo nie ma z czego. Żeby się poprawiło, musiałoby popadać przez tydzień po 10 milimetrów dziennie - mówi Marcin Dąbrowski. I dodaje: - Wodę trzeba oszczędzać niezależnie od sytuacji hydrologicznej. Bo jest cenna i mamy jej mało.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?