Ruch na tym odcinku drogi był utrudniony przez około 3,5 godziny.
(fot. Konrad Sinica)
Do wypadku doszło w piątek o godzinie 7.15 na drodze krajowej numer 77 w Rudniku nad Sanem. Tuż obok stacji paliw, przy zjeździe na ulicę Sandomierską.
ZWIEWAŁ DO LASU
Kierujący oplem astra 43-letni mieszkaniec Podolszynki Plebańskiej (gmina Krzeszów), jadąc od strony Leżajska, na łuku drogi stracił panowanie nad kierowanym pojazdem i wpadł w poślizg. Samochód obrócił się tyłem i zderzył się z nadjeżdżającym z przeciwnej strony ciągnikiem siodłowym marki Scania. Ciężarówka uderzyła w tył opla.
W wyniku zderzenia auto zostało kompletnie zniszczone i kierowca osobówki zakleszczył się w samochodzie. Z wraku pojazdu pomogli mu się wydostać świadkowie wypadku. Zaraz po tym jak uwolnił się z potrzasku, podjął próbę ucieczki z miejsca zdarzenia. Mężczyzna usiłował uciec do pobliskiego zagajnika. Został jednak zatrzymany przez świadków zdarzenia, którzy przekazali go przybyłym na miejsce policjantom.
NA PODWÓJNYM GAZIE
Okazało się, że uciekający mężczyzna kierował pojazdem na "podwójnym gazie". Badanie trzeźwości wykazało u niego obecność alkoholu w ilości 0,64 miligrama na litr. W wyniku wypadku kierowca opla doznał obrażeń ciała. Został przewieziony do szpitala, gdzie pozostał na obserwacji.
Ciągnikiem siodłowym z naczepą kierował 40-letni mieszkaniec miejscowości Małogoszcz w województwie Świętokrzyskim. Badanie alkomatem nie wykazało obecności alkoholu w jego organizmie. Kierowca nie doznał obrażeń. Uszkodzony natomiast został pojazd, który musiał być holowany.
Ruch na miejscu wypadku przez około 3,5 godziny był utrudniony. Droga była zablokowana i wszystkie samochody były kierowane na żwirowy objazd.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?