Na urodzinową imprezę przyjechali także ich przyjaciele z rzeszowskiego Klubu Morsów Sopelek oraz morsy z Sandomierza. Jak przyznał prezes Klubu Bodymors pięć lat tak szybko minęło, że trudno w to dziś uwierzyć. Prezes wspomniał także o trudnych początkach. - Morsowało sześć, osiem osób - mówił. - Pierwsze wejście do wody mieliśmy 27 stycznia 2011 roku. Osobiście dwa razy podpatrywałem w Dębicy, jak działają tamtejsze morsy i postanowiłem założyć klub w naszym mieście. Co dwa tygodnie chodziłem z prośbą do władz Kopalni Siarki "Machów", bo wtedy przy jeziorze był jeszcze szlaban. Dziś mamy otwarty akwen i każdy może przyjść i morsować.
Szeregi tarnobrzeskich morsów zwiększyły się w następnym sezonie. Z roku sympatyków zimowej kąpieli przybywało. Dziś Klub BodyMors liczy 40 osób. Początkowo w szerach byli sami mężczyźni, ale z czasem zgłosiły się także miłośniczki zimnych kąpieli. Dziś liczba pań i panów w klubie jest porównywalna.
Podczas urodzin przy Marinie nad Jeziorem Tarnobrzeskim świętującym nie przeszkadzała ani temperatura powietrza, ani wody. Przeciwnikiem był wiatr, który gasił płonące pochodnie, z którymi morsy weszły do Jeziora Tarnobrzeskiego. Jednak wcześniej była gorąca rozgrzewka. Morsy kilkakrotnie przeszły po rozżarzonych węglach. Po kąpieli był czas na symboliczną lampkę szampana i tort. Wznosząc toast morsy życzyły sobie przede wszystkim zdrowia i wytrwałości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?