Huta Stalowa Wola kupi sanocki Autosan?

ZOBACZ TEŻ:
Syndyk Amber Gold otrzymał złoto. Wystarczy go na 1 proc. zobowiązań

Zasilony nowoczesnymi technologiami Autosan ma kontynuować produkcję autobusów i dołączyć do oferty produkcję wojskową. Kontakty Huty Stalowa Wola z Autosanem trwają od wielu miesięcy, spekuluje się więc, że pierwszy duży kontrakt już jest ponoć przygotowany.

Pełnomocnik zarządu Huty Stalowa Wola Bartosz Kopyto potwierdził we wtorek, że konsorcjum z Hutą Stalowa Wola na czele w obecności wiceministra Skarbu Państwa Zdzisława Gawlika złożyło syndykowi Autosanu ofertę kupna „zorganizowanej części zakładu” - jak to określił, w którym zatrudnionych jest 360 osób. Chodzi o przejęcie załogi, znaku towarowego i części majątku. Syndyk ma przekazać ofertę sędziemu komisarzowi w środę i być może jeszcze tego samego dnia będzie wiadomo czy dojdzie do transakcji.

Oferta konsorcjum ma charakter warunkowy, co oznacza, że do transakcji dojdzie wtedy, gdy zainteresowani kupnem sanockiej fabryki uzyskają zgody od swoich właścicieli. A jak się okazuje, kupnem Autosani zainteresowani są także inni oferenci.

Liderem konsorcjum, które chce przejąć Autosan jest należąca do Polskiej Grupy Zbrojeniowej Huta Stalowa Wola posiadająca 34 procent udziałów (czołowy producent sprzętu artyleryjskiego i pancernego), Państwowy Instytut Telekomunikacyjny Radwar – 33 procent (specjalizuje się w elektronice), a pozostałe 33 procent złożyła spółka SKB Drive Tech z Radomska specjalizująca się w produkcji autobusów i autokarów, pojazdów górniczych, maszyn budowlanych i rolniczych oraz pojazdów wojskowych.

Trzy lata temu Huta Stalowa Wola kupiła spółkę Jelcz Komponenty (obecna nazwa to po prostu Jelcz). Podlany gotówką podwrocławski zakład rozkwitł. Spłacił zobowiązania, podwoił zatrudnienie i produkuję dla wojska ciężarówek. HSW wykorzystuje podwozia Jelcza do produkcji nowoczesnych modułów uzbrojenia artyleryjskiego takiego jak wyrzutnie rakiet langusta i kołowa armatohaubica kryl.

Fabryka Autosan należąca do grupy kapitałowej Sobiesław Zasada SA przeżywa problemy ekonomiczne od lat. Już w 2009 roku z powodu zmniejszonej produkcji przy równoczesnym wzroście importu autobusów używanych załodze zmniejszono pensje o 10 procent. Nowe kontrakty poprawiały sytuację, ale tylko czasowo. Dzisiaj sam podatek dla miasta Sanoka z tytułu wieczystego użytkowania gruntu wynosi milion 300 tysięcy złotych.