Choć HSW życzliwie traktuje dziennikarzy, nie chwali się zawartym kontraktem. Nikt z zarządu nie chce na ten temat rozmawiać. Informacja przeciekła dzięki "Rzeczpospolitej", która dostała takie przecieki od dobrze poinformowanej osoby z ministerstwa obrony narodowej.
STABILNA SYTUACJA
HSW przekaże w tym roku osiem sztuk krabów, wchodzących w skład dywizjonu Regina. Łącznie do wojska do 2015 roku mają trafić 24 kraby i 25 wozów logistycznych. Kwota 540 mln zł to duża suma. Oznacza ona dla HSW, jako finalnego producenta, stabilną produkcję, zapewnienie pracy dla ponad tysiąca zatrudnionych tu ludzi, możliwość unowocześniania produkcji i wysyłania broni nie tylko na potrzeby Wojska Polskiego, ale i na eksport.
Produkcja kraba to zrywy, upadki nadziei i mozolna praca nad jego unowocześnieniem. Pierwsza armatohaubica powstała przed jedenastu laty na licencji brytyjskiej i została spolonizowana, kiedy dyrektorem HSW był Ryszard Kardasz, a rządził premier Jerzy Buzek. Była nazywana "młotem NATO", podczas operacji Pustynna Burza w Iraku.
ZAMÓWIENIA DLA WOJSKA
Wkrótce jednak wybuchła afera wokół armaty. Jak się okazało, była oparta na histerii i plotkach, co kosztowało utratę stanowiska ówczesnego wiceministra obrony narodowej Romualda Szeremietiewa. To jednak sprawiło, że kiedy nastał w Polsce rząd lewicowy, program wprowadzenie kraba do produkcji zawisł na kołku. Dopiero przed kilku laty został odwieszony. I jak widać, już jest finał w postaci zamówień dla wojska.
Ba ostatnim salonie przemysłu obronnego HSW dostała wyróżnienie Ministra Obrony Narodowej za dywizjonowy moduł ogniowy 155 mm samobieżnych haubic Regina, w skład którego wchodzi produkowana w Stalowej Woli armatohaubica Krab.
Masa bojowa armatohaubicy Krab wynosi 52 tony, po drodze utwardzonej porusza się z maksymalną prędkością 60 km na godzinę, strzela do celu na maksymalną odległość 40 km, silnik ma moc 850 KM.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?