Huta Stalowa Wola pokazała broń na targach w Kielcach [ZDJĘCIA]

Największą atrakcją prezentowaną przez hutę był prototyp bojowego wozu piechoty „Borsuk”.

„Borsuk” umie pływać

Pojazd jest przeznaczony do przewożenia piechoty zmechanizowanej na polu walki. Ma za zadanie także wspierać ogniowo jej działania. Mieści trzech członków załogi - dowódcę, działonowego i kierowców, oraz sześciu żołnierzy desantu.

- „Borsuk” jest w stanie ochronić przed ostrzałem z broni strzeleckiej i granatników przeciwpancernych. Może także chronić załogę przed wybuchami min i improwizowanych ładunków wybuchowych - mówi Jowita Jajdelska, rzecznik prasowy Huty Stalowa Wola.

By wspierać działania żołnierzy desantu, wóz jest wyposażony w działko kalibru 30 milimetrów, jeden karabin maszynowy i podwójną wyrzutnię przeciwpancernych pocisków kierowanych Spike. Pojazd jest już po pierwszych testach polegających na zdetonowaniu pod nim ładunku wybuchowego. „Borsuk” przeszedł te próby pomyślnie. Jego ważną cechą jest zdolność do pływania. Umożliwia to forsowanie przeszkód wodnych, na przykład rzek. Prototyp pojazdu prezentowanego na targach budził żywe zainteresowanie odwiedzających. Testy „Borsuka” mają zakończyć się w 2020 roku. Pierwsze zamówienia przez Wojsko Polskie będą możliwe prawdopodobnie w roku 2021.

Pokazali także „Raka”

Na targach w Kielcach huta zaprezentowała także wersję „Raka”. Jest to moździerz samobieżny na podwoziu gąsienicowym. Kaliber broni to 120 milimetrów. Lufa ma trzy metry. Może prowadzić ostrzał na odległość 10 kilometrów. Uzbrojenie pomocnicze stanowi jeden karabin maszynowy zdolny do strzelania także nocą. Ma także wyrzutnie granatów dymnych.

- „Rak” o trakcji kołowej służy w jednostkach wojsk artyleryjskich. Prezentowana tu wersja na gąsienicach przygotowana jest z myślą zarówno o krajowych, jak i o zagranicznych odbiorcach - objaśnia Jowita Jajdelska, rzecznik prasowy Huty Stalowa Wola.

Postawi śmiertelną zaporę

Trzecim produktem, który pokazała huta, był pojazd minowania narzutowego „Baobab” w wersji z czterema miotaczami. Waży 20 ton. Może rozrzucić kilkaset min w odległości od 30 do 90 metrów po obu stronach własnej osi i zbudować pole minowe o znacznej powierzchni. Dodatkowo zapisuje rozmiary postawionego pola minowego na specjalnej mapie, którą może przesłać do dowództwa wyższego szczebla.

- Wersja prezentowana podczas MSPO 2019 jest odpowiedzią na bardzo duże zainteresowanie tego typu systemem minowania na rynkach zagranicznych - mówi Jowita Jajdelska, rzecznik prasowy Huty Stalowa Wola. - Docelowo ma powstać pojazd z sześcioma w pełni automatycznymi miotaczami sterowanymi z wnętrza pojazdu oraz z nowocześniejszym układem sterowania procesem minowania - uzupełnia.

Nowy niszczyciel czołgów

Huta Stalowa Wola wspólnie z Polską Grupą Zbrojeniową oraz Wojskowymi Zakładami Uzbrojenia na targach w Kielcach pokazali również koncepcję niszczyciela czołgów. Jego nazwa to „Baobab”.

- To najnowszy projekt będący na razie w fazie wstępnej, ale w wykorzystaniem nowoczesnego i sprawdzonego nośnika gąsienicowego, jakim jest podwozie z 155 milimetrowej haubicy „Krab” - mówi Jowita Jajdelska.

Pojazd ma 12 metrów długości i 3,6 metra średnicy. Jest przygotowany do integracji z dowolnymi systemami przeciwpancernych pocisków rakietowych dowolnego producenta, wybranego przez zamawiającego.

Oprócz „Borsuka”, „Raka” i „Baobaba”, Huta Stalowa Wola pokazała także swoje znane i sprawdzone konstrukcje - armatohaubicę „Krab” oraz samobieżną wieloprowadnicową wyrzutnię rakietową „Langusta”.

Największy aquapark w regionie już na finiszu

Czy mógłbyś zostać handlowcem? Test	Ruszyła budowa wielkiej tężni solankowej w Busku
Najbardziej absurdalne i najśmieszniejsze podatki	Ile zarabiają Polacy? Sprawdź, czy wiesz!