MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Huta Stalowa Wola rozkręca biznes wojskowy na wielką skalę

Zdzisław Surowaniec
Marszałek Bronisław Komorowski w ubiegłym tygodniu w HSW, na tle armatohaubicy krab i moździerza samobieżnego rak.
Marszałek Bronisław Komorowski w ubiegłym tygodniu w HSW, na tle armatohaubicy krab i moździerza samobieżnego rak. fot. Zdzisław Surowaniec
Bogatemu diabeł dziecko kołysze… To przysłowie pasuje do produkcji wojskowej Huty Stalowa Wola. Wartość kontraktów obronnych, jakie ma w tym roku do realizacji HSW wynosi 600 mln zł. Perspektywy są oszałamiające.

Antoni Rusinek, dyrektor Centrum Produkcji Wojskowej:

- Targi przemysłu zbrojeniowego we Francji były dla nas udane. Nawiązaliśmy wiele kontaktów, które powinny zaowocować kooperacją. Jednym z nich jest współpraca przy produkcji radaru przez BAE System czy lekkiej haubicy, którą można przewozić samolotem. Zaprezentowaliśmy się jako dobry i solidny producent i partner.

Wojsko kupuje rakiety langusty i koparko-ładowarki, płaci za program badawczy potężnego moździeża samobieżnego rak i wdrażaniu do produkcji armatohaubicy krab. Jakby tego było mało, na dodatek huta wygrała właśnie przetarg na stworzenie systemu rakietowego homar. A to oznacza furę pieniędzy.

PRZEBIŁA KONKURENTA

Homar - precyzyjny system rakietowy ziemia-ziemia o zasięgu trzystu kilometrów - jest tak łakomym i atrakcyjnym kąskiem, że o wygranym przez hutę przetargu powiedział przebywający w czwartek w hucie marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, kandydat na prezydenta. Otwarcie kopert z ofertami odbyło się przed tygodniem. Huta przebiła propozycję cenową takiego kolosa, jakim jest Bumar! A wiadomo, że wojsko płaci dobrze, więc szykuje się "wojskowa śmietanka" - super forsa dla zakładu i ludzi.

Śmietankę, czyli największe zyski z produkcji, spijają zawsze producenci finalni sprzętu. A huta jest takim producentem już sporej ilości wyrobów wojskowych. Produkcja cywilna ledwie dyszy, z trudem udaje się sprzedawać spycharki i ładowarki, a produkcja wojskowa kwitnie! I pomyśleć, że za czasów rządów SLD jeden z jej przedstawicieli radził zapomnieć hucie o produkcji wojskowej., która stanowiła wtedy dwa procent całej produkcji HSW. Dziś jej wartość dochodzi do trzydziestu procent.

Antoni Rusinek, dyrektor Centrum Produkcji Wojskowej, właśnie wrócił z targów zbrojeniowych we Francji. Przywiózł informacje uskrzydlające konstruktorów i robotników. Właściciele firmy Nexter są zainteresowani kupnem systemu wieżowego moździerza produkowanego w Stalowej Woli. W zamian można liczyć na współpracę Francuzów przy produkcji lekkiej haubicy kryl kaliber 155 mm na podwoziu kołowym, możliwą do przewożenia samolotem.

Nic więc dziwnego, że produkcja wojskowa made in Stalowa Wola, ma dziś dobrą prasę i… kasę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie