Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ich życie zaczęło się po pięćdziesiątce

Klaudia TAJS
Chór to tylko jeden z elementów działalności stowarzyszenia.
Chór to tylko jeden z elementów działalności stowarzyszenia. Klaudia Tajs
Pożegnali się z zakładem pracy, odchowali dzieci i teraz znaleźli czas na realizację swoich pasji. Niezwykła historia z Gorzyc.

Ważne

Ważne

Siedziba Stowarzyszenia Uniwersytet III Wieku w Gorzycach mieści się przy ulicy Plac Mieszczańskiego. Spotkania odbywają się w każdy czwartek o godzinie 15.30.

Każdy student jest inny. Każdy ma swoje pasje i marzenia. Wszystkich łączy jedno. Chęć odmiany jesieni życia. Z nudnej i monotonnej, na wesołą i zaskakującą. Tylko ubolewają, że na dziesięć pań należących do Uniwersytetu III Wieku w Gorzycach, przypada jeden mężczyzna.
Dlatego słuchaczki zapowiedziały, że zrobią wszystko, by w szeregi stowarzyszenia wstąpili ich mężowie i znajomi.

PIERWSI W POLSCE?

Stowarzyszenie Uniwersytet III Wieku w Gorzycach to pierwsze tego typu stowarzyszenie, jakie powstało w środowisku osiedlowo-wiejskim na Podkarpaciu. - Śmiem twierdzić, że nawet jesteśmy pierwsi w Polsce - mówi Krystyna Gozdyra, prezes stowarzyszenia. - Inne Uniwersytety III Wieku przyjmują w swoje szeregi ludzi z wyższym wykształceniem. Nasze stowarzyszenie ma charakter otwarty. Mogą do niego należeć osoby w wieku pięćdziesiąt "plus". Ludzie ci mają prawo do rozwoju i aktywności. Zaangażowanie i aktywność stanowią dla starszego człowieka eliksir młodości. Wywierają wielki wpływ na formę psychofizyczną, wygląd i zachowanie. Dlatego walczmy, by to nasze zaangażowanie trwało jak najdłużej. Dla własnego cieszenia się życiem. W życiu chodzi o to, by wykorzystać na sto procent to, co dostaliśmy od losu, cały potencjał. Warto mieć marzenia i za nimi pójść.

DZIAŁAJĄ JUŻ CZTERY LATA

Przez cztery lata seniorzy działali w osiedlowym klubie. O początkach ich działalności wspomniał na uroczystej inauguracji Dariusz Bukowski, radny powiatowy z Gorzyc i prywatnie zięć, prezes Krystyny Gozdyra, który na wstępie zapowiedział, że pomógł teściowej zarejestrować stowarzyszenie nie po to, by obciążyć ją kolejnymi obowiązkami, ale po to, by wspólnie z innymi, mogła realizować się w jesieni życia.
- Współtwórca to zbyt duże słowo, ja tylko powiem, jak to było od początku - mówił Dariusz Bukowski. - Dokładnie cztery lata temu, spotkałem się na ulicy z ówczesnym wójtem Gorzyc Stanisławem Krawcem, który powiedział, że ma ciekawy pomysł, tylko szuka osoby, która by go zrealizowała. W Gorzycach powinien powstać klub emerytów, bo jeżdżę po innych gminach, i widzę, że tam, podobna inicjatywa cieszy się dużym zainteresowaniem. Niestety, u nas rozmawiam z jedną drugą i piątą osobą, i ciężko mi znaleźć ochotnika, który podjąłby się utworzenia klubu.

Na koniec swoich wspomnień Dariusz Bukowski dodał: - Od razu wiedziałem, kto się tego podejmie moja teściowa, która lubi pracę.
Początki działalności klubu seniora w Gorzycach były bardzo trudne. Ogromna rotacja seniorów, problemy lokalowe, sprawiły, że po czterech latach padło pytanie, co dalej? - Z pomocą przyszedł burmistrz Pluta z Baranowa, który przywiózł do nas prezesa tamtejszego klubu seniora, zrzeszającego prawie 700 osób - wspominał Dariusz Bukowski. - Pokazali nam, jak działa taki klub. Nasi emeryci dowiedzieli się, że klub nie daje pieniędzy. Ale daje możliwość spotykania się i realizacji pasji, a przede wszystkim wyjścia z domu. To był impuls do tego, by klub zaczął działać prężniej także u nas.
Kolejne miesiące pokazały, że seniorzy zmobilizowali się. Wspólnie obchodzone imieniny, wycieczki pokazały, że środowisko ludzi starszych w Gorzycach chce coś robić.

W działalności klubu seniora nastąpił przełom pół roku temu, kiedy to europosłanka Elżbieta Łukacijewska zdradziła radnemu Bukowskiemu, że jedna z pracownic jej biura zaangażowała się w tworzenie na Podkarpaciu Uniwersytetów III Wieku. - Akurat w tym czasie powstawał uniwersytet w Sanoku - dodał radny Bukowski.
Temat został kupiony przez gorzyckich seniorów, którzy pojechali do Rzeszowa na spotkanie przedstawicieli podkarpackich uniwersytetów z wicewojewodą Małgorzatą Chomycz. Na rezultaty spotkania nie trzeba było długo czekać. W czerwcu tego roku, gorzyckie stowarzyszenie zostało zarejestrowane w sądzie, a w październiku, sześcioosobowa delegacja wyjechała do Brukseli, by wspólnie z Elżbietą Łukacijewską, poznawać zasady funkcjonowania europarlamentu.

PIERWSZA INAUGURACJA

Wtorkowa inauguracja roku akademickiego miała szczególny charakter. Było oficjalnie i uroczyście. Była także trema, której Krystyna Gozdyra, prezes stowarzyszenia, nie kryła. - To moja pierwsza inauguracja, więc mam prawo się denerwować - tłumaczyła prezes Gozdyra. - Pierwszy raz, i to w jesieni swojego życia, występuję przed tak licznym gronem.
Pierwsza inauguracja była dla słuchaczy wyjątkowym dniem. W odświętnych strojach, z ułożonymi fryzurami, byli dowodem na to, że studenci gorzyckiego uniwersytetu to ludzie, dla których odebranie indeksu z nazwą Uniwersytet III Wieku w Gorzycach, to kolejny rozdział w ich życiu. - Bo tak to już jest, wraz z przejściem na emeryturę, my ludzie starsi, zaczynamy szukać nowego sensu życia - mówiła pani Halinka. - W zakładach pracy zamknęliśmy za sobą drzwi, dzieci są już odchowane. Owszem pomagamy przy wychowaniu wnuków, ale przychodzi ten dzień, kiedy stawiamy sobie pytanie. Co z nami? Z naszymi marzeniami i pasjami. Przez całe życie nie mieliśmy czasu, by się im oddać. Dlatego teraz jest czas, by rozpocząć w życiu etap, kiedy powiemy dość i spojrzymy na siebie. Zapytamy samych siebie, co chcemy w tym życiu jeszcze zrobić. Co osiągnąć. Niepokojące jest, że lista naszych planów i zamierzeń jest z każdym dniem dłuższa. Dlatego nie ma na co czekać. Trzeba brać życie w swoje ręce i działać.

Podczas pierwszej inauguracji były akademicki hymn i kilka słów o historii stowarzyszenia. Odebranie indeksów i legitymacji poprzedził występ chóru, którego repertuar nagrodzono gromkimi brawami. Powiew akademickiego życia wprowadził na salę prof. Tadeusz Studziński, rektor Wyższej Szkoły Humanistyczno-Przyrodniczej w Sandomierzu, który po 40 minutach mówienia o zaletach przynależności do Uniwersytetu III Wieku skomentował krótko. - Działajcie, a ja zawsze będę otwarty na współpracę.

WYCIECZKI I WYKŁADY

Plany stowarzyszenia na nadchodzące miesiące są bardzo bogate. Od spotkań z ciekawymi ludźmi po wykłady i wycieczki. To także okazjonalne wieczornice. W stowarzyszeniu panuje zasada otwartości, każdy słuchacz może zgłosić swoje propozycje. Ich realizacja będzie zależała od możliwości finansowych stowarzyszenia i akceptacji wszystkich słuchaczy, bo jak sami przyznają, uniwersytet to dla nich drugi dom. Dom, w którym musi panować zgoda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie