Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Iwona Kowalczuk wróciła do Tarnobrzega zupełnie odmieniona

Redakcja
Iwona Kowalczuk jest najlepszą zawodniczką drużyny siatkarek Anser-Siarki Tarnobrzeg w tym sezonie.
Iwona Kowalczuk jest najlepszą zawodniczką drużyny siatkarek Anser-Siarki Tarnobrzeg w tym sezonie. Marcin Radzimowski
Iwona Kowalczuk grała w zespole siatkarek Anser-Siarki Tarnobrzeg przed dwoma laty. Miała jednak kłopoty z nadwagą. Zmieniła klub, schudła, wróciła do Tarnobrzega i jest w tej chwili najlepszą zawodniczką drużyny Anser-Siarki.

Piotr Szpak: * Zdaniem wielu kibiców przychodzących na wasze mecze jesteś w tym sezonie najlepszą zawodniczką. Ty też tak to odbierasz?

Iwona Kowalczuk: Siatkówka to gra zespołowa, a nie indywidualna i nawet jeśli ktoś gra dobrze, to jest to zasługą całego zespołu. Faktycznie gra mi się w tym sezonie dobrze, ale nie będę się sama oceniała. Od tego jest trener i kibice.

* Ty grasz bardzo dobrze, ale z koleżankami z drużyny w innych meczach różnie bywało.

- Wszystkie ciężko i dużo trenujemy, ale nie wszystkie mamy taką formę na poszczególne mecze, jaką powinnyśmy mieć. Jakoś ta gra nie może nam się poskładać. Mamy bardzo dobry skład, ale jakoś nie potrafimy tego wykorzystać. Jestem jednak przekonana, że złapiemy właściwy rytm gry i będzie dobrze.

* W meczu z Dalinem Myślenice pierwszego seta wygrałyście 25:14, ale później przyszło uśpienie i porażka 2:3. Może nie potraficie być cały czas odpowiednio skoncentrowane?

- Do wszystkich setów w tamtym spotkaniu podchodziłyśmy z należytą powagą. Może jednak faktycznie byłyśmy za słabo skoncentrowane.

* Wasza sytuacja w tabeli robi się nieciekawa, słychać głosy, że w tym sezonie czeka was walka o utrzymanie, a nawet spadek. Na razie gracie słabo, a pozycja w tabeli jest zła.

- Tak, ale trzeba pamiętać o tym, że mamy jeszcze rundę rewanżową i nie powinno być aż tak źle, że musiałybyśmy walczyć o utrzymanie. Jestem prawie przekonana, że w rewanżach zagramy znacznie lepiej niż w pierwszej rundzie. Z każdym meczem coraz bardziej się rozumiemy.

* Kibice widzą inną Iwonę Kowalczuk, niż tamtą, którą zapamiętali sprzed dwu lat. Twoja sylwetka jest nie do poznania.

- Zawzięłam się w sobie, trener mnie odpowiednio mobilizował i udało się. W ciągu pół roku schudłam aż 15 kilogramów.

* Głodowałaś?

- Absolutnie (śmiech), musiałam jeść by mieć siły do trenowania. Potrafiłam w sobie znaleźć na tyle motywacji, że udało mi się ograniczyć pewne rzeczy i ciężko pracować.

* Co robi w wolnych chwilach Iwona Kowalczuk?

- Mało mam tych wolnych chwil, bo po pierwsze po treningach jestem bardzo zmęczona, a po drugie bardzo późno wracam z nich do domu. Czasami wyskoczę gdzieś na dyskotekę, lubię też obejrzeć dobry film i przeczytać ciekawą książkę. Rozmawiał Piotr SZPAK [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie