Stanisław Szwedo z tarnobrzeskiego osiedla Dzików jest znanym sadownikiem. Jego sad liczy siedem hektarów, a rosną tam nie tylko jabłka, ale także grusze, wiśnie, brzoskwinie, czereśnie. Dzięki rzeszowskiej Agencji Rynku Rolnego udało mu się pojechać do Norymbergii. Tam swoje towary wystawili przedstawiciele 102 krajów z czterech kontynentów. Były więc tam ekologicznie produkowane sery, mięsa, napoje, warzywa oraz oczywiście owoce. Były także stoiska z ekologicznymi kosmetykami, a z alkoholi przeważały wina zwykłe i musujące.
- Rozmawiałem z Niemcami, Francuzami, Włochami, a więc potęgami w ekologicznym żywieniu. Czasami dziwiłem się temu, co słyszałem, bo wyszło na to, że jabłka z Tarnobrzega są bardziej zdrowo wyprodukowane niż te z Niemiec czy Hiszpanii. Wiele osób podchodziło do naszego stoiska i jadło nasze jabłka, zachwycając się ich smakiem, soczystością - mówi Stanisław Szwedo.
Tarnobrzeżanin zabrał do Norymbergii różne odmiany, między innymi: topas, florina, goldstar, ariva.
Do Norymbergii jechali nie tylko producenci zdrowej żywności, ale także jej odbiorcy.
- Po degustacji naszych jabłek zainteresowanie nimi było bardzo duże, nawiązałem wiele kontaktów - uśmiecha się pan Stanisław.
Bardzo więc prawdopodobne, że jabłka z tarnobrzeskiego Dzikowa pojawią się niebawem na stołach Niemców, Hiszpanów, Włochów, Szwajcarów oraz Francuzów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?