MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jacek Jarecki: Zasługiwałem na zdecydowanie więcej minut

Arkadiusz KIELAR [email protected]
Jacek Jarecki uważa, że zasługiwał na więcej minut na parkiecie w Stali Stalowa Wola. Teraz odchodzi do Turowa Zgorzelec.
Jacek Jarecki uważa, że zasługiwał na więcej minut na parkiecie w Stali Stalowa Wola. Teraz odchodzi do Turowa Zgorzelec. Marcin Radzimowski
- Zdecydowałem się podpisać kontrakt z Turowem Zgorzelec ze względów sportowych, chcę się ciągle rozwijać i uczyć koszykówki - mówi Jacek Jarecki, utalentowany 22-letni wychowanek Stali Stalowa Wola, który zdecydował się odejść z naszego zespołu.

Jak informowaliśmy, koszykarz "Stalówki" odszedł wraz z innym wychowankiem stalowowolskiego klubu Michałem Gabińskim, do Turowa Zgorzelec i będzie grał przez najbliższy sezon w tym zespole w ekstraklasie.

ZNA JUŻ TRENERA

"Jaca" przyznaje, że na jego decyzję wpływ miała też obecna sytuacja w Stali. Zadłużona koszykarska spółka ma zaległości finansowe wobec zawodników, którzy zdołali utrzymać się w minionym sezonie w ekstraklasie, wszystko wskazuje też na to, że stalowowolski zespół nie zgłosi się do rozgrywek Tauron Basket Ligi i będzie występować w niższej lidze.
- Na moje odejście ze Stali miała wpływ sytuacja w stalowowolskim klubie, zaległości finansowe są duże - mówi koszykarz. - Przykre, że w klubie nie przyjęto mojej ostatniej faktury, pierwszy raz się z czymś takim spotkałem. Co do Turowa, to znam trenera tego zespołu, Jacka Winnickiego, z którym współpracowałem w reprezentacji Polski do 20 lat i wiem, jak wyglądają u niego treningi, jakie podejście ma do młodych zawodników.

Celem Turowa w najbliższym sezonie jest pierwsza czwórka, ale wiadomo, że każdy z nas będzie chciał zagrać w finale ekstraklasy, to marzenie każdego zawodnika. Kibice w Zgorzelcu są przyzwyczajeni do sukcesów, wiec zrobimy wszystko, żeby wspólnie cieszyć się z końcowego wyniku. Tak jak Michał Gabiński podpisałem umowę z Turowem na sezon, z opcją przedłużenia jej na kolejny. Choć dowiedzieliśmy się o tym, że razem zagramy w Zgorzelcu, już po podpisaniu umów.

CZUJE SIĘ MOCNY

Mimo że Jarecki odchodzi ze Stali, ma nadzieję, że w jego macierzystym klubie sytuacja ulegnie poprawie.
- Jestem wychowankiem Stali i nie wyobrażam sobie, żeby znikła z koszykarskiej mapy Polski - komentuje. - Teraz jest jednak okres, gdy drużyny kompletują składy, więc chłopaki na pewno też otrzymali propozycje z innych klubów. Ja w Stali w poprzednim sezonie grałem mało, wróciłem do Stalowej Woli, bo po rozmowie z trenerem Polpharmy Starogard Gdański, w której grałem wcześniej, uznaliśmy, że potrzebuję więcej gry, chciałem pomóc drużynie z mojego miasta. Okazało się, że tej gry za dużo w Stali jednak nie dostawałem, bo jeśli się gra 12 minut w trzech wejściach na parkiet, to trudno jest się pokazać.

Uważam, że zasługiwałem na zdecydowanie więcej minut. Gdy grałem więcej, moje statystyki były dużo lepsze, z korzyścią dla zespołu. Dlatego też między innymi odchodzę, bo uważam, że mogłem być lepiej wykorzystany w zespole. Do Zgorzelca jadę pozytywnie nastawiony, po kontuzji ręki, którą leczyłem, już nie ma śladu. Ciężko pracowałem po sezonie, żeby wrócić do formy i czuje się teraz mocny. Wszystko zależy ode mnie i pracy, jaką wykonam na treningach. Będę rywalizował z najlepszymi zawodnikami TBL, to tylko mobilizuje do dalszego rozwoju.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie