MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jagoda daje nam siłę. 14-latka walczy z rakiem i nie poddaje się

Klaudia TAJS
Od wolontariuszek z Kanady Jagoda dostała między innymi "Encyklopedię Powszechną”, z której była bardzo zadowolona.
Od wolontariuszek z Kanady Jagoda dostała między innymi "Encyklopedię Powszechną”, z której była bardzo zadowolona. Klaudia Tajs
Nastolatka z Tarnobrzega zmagając się z chorobą nowotworową chce realizować pasje i marzenia. Ostatnio jej historię można było zobaczyć i wysłuchać w "Rozmowach w toku".
Od Fundacji „Dziecięca Fantazja” Jagoda dostała wymarzony telewizor.

Od Fundacji „Dziecięca Fantazja” Jagoda dostała wymarzony telewizor. Klaudia Tajs

Od Fundacji "Dziecięca Fantazja" Jagoda dostała wymarzony telewizor.
(fot. Klaudia Tajs )

Kiedy witam na świecie kolejne dziecko, modlę się tylko o jedno, żeby było zdrowe - mówi położna Agnieszka Drozd, mama 14-letniej Jagody z Tarnobrzega, która od dwóch lat choruje na ziarnicę, złośliwy nowotwór układu chłonnego. Nastolatka o walce z chorobą opowiedziała na początku marca w "Rozmowach w toku". Odcinek poświęcony był życiu nastolatek dotkniętych chorobą nowotworową.

Jagoda to niezwykła gimnazjalistka. Jej piękne duże oczy i gęste włosy przyciągają uwagę. Jest bardzo skromna, grzeczna i jak każda nastolatka ma marzenia i zainteresowania. - Jest wzorową uczennicą - chwali córkę mama Agnieszka. - Ale to już nie jest nastolatka. Od dwóch lat mam dorosłą kobietę, która daje nam siłę i pokazuje, że nie wolno się poddawać chorobie, mimo wielu przeciwności, jakie ją ostatnio spotkały.

CHOROBA ZAATAKOWALA NAGLE

Wiadomość o chorobie nadeszła nagle. Jagoda była wówczas uczennicą jednej z tarnobrzeskich podstawówek. - Chorobę wykryto w tarnobrzeskim szpitalu i natychmiast przetransportowano córkę do Lublina - opowiada mama Jagody. - Tam już wiedzieli, że jest to nowotwór, ale podejrzewali trzy jego postacie: białaczkę, chłoniaka nieziarniczego i ziarniczego. U córki stwierdzono chłoniaka nieziarniczego.

Zaczęła się walka. Początkowo nowotwór zajął śródpiersie i węzły chłonne na szyi. Rozpoczęła się chemioterapia. - Rokowania były bardzo dobre, a sami lekarze byli w szoku, bo córka trafiła na leczenie w bardzo złym stanie - wspomina pani Agnieszka.

Niestety trzeciego sierpnia 2012 roku w trakcie kolejnej chemioterapii nastąpił nawrót choroby. - Lekarze stwierdzili, że to jest także niespotykane zjawisko - dodała mama Jagody. - Połowa ciała córki było już zajęte. Śródpiersie, jama brzuszna, aorta, mięsień sercowy i łopatka. Praktycznie guzy zaatakowały ze zdwojoną siłą. Lekarze podeszli do leczenia sceptycznie, ale stwierdzili, że będziemy dalej walczyć. Ponieważ szpik kostny nie był zaatakowany, pobrali komórki macierzyste, z których wykonano autoprzeszczep. Zabieg zrobiono w grudniu 2012 roku. W kwietniu minie rok po radioterapii. Obecnie Jagoda jest w fazie reemisji.

PRZYJACIELE Z KLINIKI

Po ukończeniu podstawówki, Jagoda, poprosiła rodziców, aby zapisali ją do gimnazjum w Gorzycach, gdzie wcześniej mieszkała. Dlaczego? - W Tarnobrzegu nie miała znajomych - ubolewa mama - Koleżanki wiedząc o jej chorobie, odwróciły się od niej. Została jej tylko jedna przyjaciółka.

Nowe przyjaźnie nawiązała w Klinice Onkologicznej w Lublinie, gdzie jest leczona. Klinika to jej drugi dom, w którym poznała wielu wspaniałych ludzi. - Na początku leczenia Jagoda nie lubiła tam jeździć, mówiła Boże znowu ten Lublin - wspomina mama. - Później nie mogła się doczekać, kiedy dojedzie do swoich koleżanek.

W pokoju Jagody, na ścianie wiszą fotografie koleżanek z Lublina. Patrząc na ich twarze, w pewnym momencie nastolatka przymyka oczy. - Ich już nie ma - pokazuje na dwie twarze. - Odeszły.

ODWAŻNE WYPOWIEDZI

O swoim życiu z chorobą jako nastolatka opowiedziała w programie Ewy Drzyzgi "Rozmowy w Toku". Odcinek poświęcono życiu nastolatek zmagających się z chorobą nowotworową. Emisja była na początku marca tego roku. Jagoda była jedną z czterech nastolatek, które publicznie opowiedziały o swoich obawach i marzeniach. Mama Jagody towarzyszyła jej w nagraniu. Mówi, że wypowiedź córki, była na tyle dojrzała, że prowadząca program musiała zmienić zaplanowany wcześniej scenariusz. - To nie mówiła nastolatka, to mówiła dojrzała kobieta - wspomina pani Agnieszka.

W drugiej części programu, Jagoda i pozostałe uczestniczki przeszły metamorfozę. Przeprowadziła ją Maja Sablewska. - "Sablewskiej sposób na modę" to ulubiony program Jagody - zdradza mama. - Córka była zaskoczona i bardzo zadowolona, kiedy spotkała się na żywo w studio z Mają Sablewską. Dostała od niej kurtkę, którą wszystkim pokazuje.

Paulina Cieluch przedstawicielka Fundacji  "Dziecięca Fantazja” ogląda z Jagodą kurtkę, jaką nastolatka dostała od Sablewskiej.
Paulina Cieluch przedstawicielka Fundacji "Dziecięca Fantazja” ogląda z Jagodą kurtkę, jaką nastolatka dostała od Sablewskiej. Klaudia Tajs

Paulina Cieluch przedstawicielka Fundacji "Dziecięca Fantazja" ogląda z Jagodą kurtkę, jaką nastolatka dostała od Sablewskiej.
(fot. Klaudia Tajs)

SPEŁNIAJĄ MARZENIA

Jagoda jest podopieczną dwóch fundacji. Fundacja "Mam Marzenie" już zrealizowała jej marzenie. W ubiegłym roku, w maju Jagoda spotkała się z zespołem "Bracia", który bardzo lubi. W studiu Jagoda nagrała z zespołem piosenkę.

Od maja 2012 roku jest także podopieczną Fundacji "Dziecięca Fantazja". W minioną środę gościli u niej przedstawiciele fundacji, spełniając jej marzenie. Jagoda poprosiła o aparat fotograficzny lub plazmowy telewizor. Wybór był nieprzypadkowy. - Chciałabym robiąc zdjęcia i chodzić z dziewczynami na sesje - zdradziła na chwilę przed przyjazdem przedstawicieli fundacji Jagoda. - Lubię także śpiewać, chociaż nie bardzo mi to wychodzi. Chciałam telewizor, abym oglądać programy o modzie. Ta tematyka mnie bardzo interesuje.

Wizyta w mieszkaniu Jagody była wyjątkowa. Niespodzianką była grupa o kilka lat starszych nastolatek, które w ramach prowadzonego przez fundację wolontariatu, odwiedzają chorych i dodają im otuchy. Spotkanie było o tyle wyjątkowe, że młode wolontariuszki przyjechały z Kanady. Po rozpakowaniu ogromnego pudła z telewizorem, Jagoda bardzo szybko znalazła wspólny język z wolontariuszkami, które wręczyły jej drobne upominki.

Wspólne zdjęcie Jagody z wolontariuszkami z Kanady.
Wspólne zdjęcie Jagody z wolontariuszkami z Kanady. Klaudia Tajs

Wspólne zdjęcie Jagody z wolontariuszkami z Kanady.
(fot. Klaudia Tajs)

W pokoju Jagody, na ścianie wiszą fotografie koleżanek z Lublina. – Ich już nie ma – pokazuje na dwie twarze. - Odeszły.
W pokoju Jagody, na ścianie wiszą fotografie koleżanek z Lublina. – Ich już nie ma – pokazuje na dwie twarze. - Odeszły. Klaudia Tajs

W pokoju Jagody, na ścianie wiszą fotografie koleżanek z Lublina. - Ich już nie ma - pokazuje na dwie twarze. - Odeszły.
(fot. Klaudia Tajs)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie