MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jak średnik uratował tablicę. W Stalowej Woli wielka awantura o…gramatykę

Zdzisław SUROWANIEC [email protected]
Tablica przymocowana jest przy wejściu do szkoły.
Tablica przymocowana jest przy wejściu do szkoły. Zdzisław Surowaniec
Nawet na jubileuszu, na wielkiej gali, może ostro zaiskrzyć. Obchody 220-lecia Szkoły Podstawowej numer 9 w Rozwadowie - najstarszej dzielnicy Stalowej Woli, stały się nieoczekiwanie przyczyną ostrej reakcji prezydenta Andrzeja Szlęzaka, który nie pojawił się na obchodach. Poszło o tablicę przez niego ufundowaną, z tekstem, który uznał za niegramatyczny.
Tablica z napisem, który wywołał zgrzyt.

Tablica z napisem, który wywołał zgrzyt.

Tablica z napisem, który wywołał zgrzyt.

Prezydent właściwie był już na obchodach jubileuszu, czekał przed szkołą na tych, którzy uczestniczyli we mszy świętej w kościele Matki Bożej Szkaplerznej. Wtedy rzucił okiem na ufundowaną przez siebie granitową tablicę przymocowaną do ściany przy drzwiach wejściowych i skoczyło mu ciśnienie.

ACH, TEN PODPIS!

Na górze tablicy wszystko było OK. - wyryte liście topoli, napis "Są miejsca, czasy i ludzie, których się nie zapomina", data 220 lat Publicznej Szkoły Podstawowej nr 9 im. Jana Kochanowskiego w Stalowej Woli, a dalej…. Właśnie to, co było dalej odebrało prezydentowi ochotę do uczestniczenia w uroczystości. A poszło o napis "Prezydent Miasta Stalowa Wola".

- To kardynalny błąd. Nazwa miasta powinna być odmieniona i podpis powinien mieć treść "Prezydent Miasta Stalowej Woli". I to ma tak zostać asinus asinorum in saecula saeculorum? - denerwował się prezydent w rozmowie z "Echem Dnia" (łacińska sentencja oznacza "osioł nad osłami na wieki wieków", albo krócej "wyjątkowy głupiec").

Prezydent zapowiedział, że zażąda od dyrekcji usunięcia tablicy, ponieważ błędny napis obraża jego urząd. Okrasił wypowiedź krytycznymi uwagami pod adresem tych, którzy zdecydowali o takiej formie podpisu i nie skonsultowali jej z nim. Dla Radia Leliwa dał taki komentarz: - To nie jest zakład ślusarki, tylko szkoła, za takie błędy dostaje się dwóje. I wisi taki ortograf na ścianie i dzieci chodzą koło niego do szkoły. Dlaczego mam odpowiadać za nie swoje winy i uchodzić za nieuka? Jest mi po prostu przykro.

WIELKI NIEOBECNY

Prezydent wsiadł w auto zanim przyszli goście i odjechał. Dyrektor szkoły Lucyna Żminda zapytana o napis zapewniła, że był konsultowany z polonistami. Jeszcze na akademii w Miejskim Domu Kultury, gdzie prezydent Szlęzak był wielkim nieobecnym, konflikt oceniła poseł Renata Butryn, z zawodu polonistka w najlepszym w Stalowej Woli liceum. Zapytana przez dziennikarzy odpowiedziała, że jej zdaniem można pisać i mówić "Prezydent Miasta Stalowa Wola", jak i "Prezydent Miasta Stalowej Woli". I jako koronny dowód pokazała dowód osobisty, wydany jej przez Andrzeja Szlęzaka, na którym w rubryce organu wydającego dokument widnieje czarno na białym "Prezydent Miasta Stalowa Wola". Jak na ironię, na starszych dowodach osobistych jest sygnatura "Prezydent Miasta Stalowej Woli". - Może być tak i tak - stwierdziła pani poseł autorytatywnie. - Ten napis na dowodach to ministerialne procedury - odparował prezydent.

Sprawa miała dalszy ciąg, bo nad dyrektorką wisiała groźba wyrywania tablicy ze ściany. Do prezydenta przyszła delegacja ze szkoły na rozmowę. Nie znamy jej szczegółów, znamy efekt końcowy. Doszło do krakowskiego targu, prezydent spuścił trochę z tonu i zawarto ugodę. Między "Prezydent Miasta" i "Stalowa Wola" ma być wyryty średnik!

Czymże jest ten znak oddzielenia? Jak czytamy w słowniku ortograficznym, średnik - ; - pełni funkcję pośrednią między funkcja kropki i przecinka. Oddziela nieco słabiej od kropki i nieco mocniej od przecinka. I na koniec - średnik, podobnie jak kropka, oddziela jedynie człony pod względem logiczno-składniowym równorzędne, a przecinek oddziela człony równorzędne jak i nierównorzędne. Uff, tyle!

NAPUSZONA NAZWA

Jak się okazuje, w całej Polsce są problemy z odmianą napuszonej, urzędniczej nazwy urzędu burmistrza czy prezydenta połączonej z nazwą miejscowości. Odmieniać czy nie? Jak się okazuje, nawet językoznawcy są w tej sprawie podzieleni. Poszperaliśmy w Internecie i znaleźliśmy przykłady interpretacji.

Maciej Malinowski, mistrz polskiej ortografii przypomina, że w języku polskim nazwy własne stanowiące określenia rzeczowników pospolitych występują albo w tym samym przypadku gramatycznym co wyraz nadrzędny (na przykład rzeka Wisła, w rzece Wiśle), albo zawsze w mianowniku (na przykład rzeka San, w rzece San). Wybór sposobu połączenia zależy od wielu czynników, a jednym z nich jest stopień znajomości danej nazwy własnej.

Przyznaje, że rzeczownik miasto łączy się jednak z nazwą tego miasta najczęściej w związku zgody. Z tego powodu mówimy i piszemy miasto Sopot, do miasta Sopotu, w mieście Sopocie. - Zgodnie z tą zasadą powinniśmy również używać konstrukcji prezydent miasta Sopotu. Sopot to znana miejscowość i nie ma obawy, że po odmienieniu jej nazwy będzie ona niezrozumiała dla odbiorcy albo że niemożliwe stanie się odtworzenie nazwy miasta w mianowniku - twierdzi Malinowski.

DWAJ JĘZYKOZNAWCY

Spór o odmianę powstał także w miejscowości Radomsko, gdzie pokłócili się radni jak pisać - "prezydent miasta Radomsko" czy "Radomska". - Ja w takim przypadku nazwy miasta bym nie odmieniał, choć nie wszyscy się ze mną zgadzają, na przykład profesor Andrzej Markowski byłby już innego zdania - powiedział profesor Jerzy Bralczyk, znany krakowski językoznawca. - I pewno w Poznaniu chętniej widziano by prezydenta miasta Poznania niż miasta Poznań. Ale co ma powiedzieć Wysokie Mazowieckie? - pyta profesor.

- Mieszkam w Mławie. W ostatnim czasie władze naszego miasta na wszystkich oficjalnych imprezach używają określeń "Burmistrz miasta Mława", "Honorowy obywatel miasta Mława". Czy to poprawne? - zapytała osoba na stronie internetowej poradni językowej.

POWAGA URZĘDU

Odpowiedział językoznawca Mirosław Bańko: "Samorządowcy z Mławy tak sobie znają polszczyznę. Powinni się posługiwać określeniami Burmistrz miasta Mławy, Honorowy obywatel miasta Mławy (albo wręcz Burmistrz Mławy, Honorowy obywatel Mławy). Zawsze przecież mówi się Prezydent Stołecznego Miasta Warszawy, Prezydent Miasta Krakowa (pisze się to wielkimi literami, bo to nazwa jednoosobowego urzędu). Użycie wyrażenia miasta Mława byłoby uzasadnione jedynie wtedy, gdyby zachodziła obawa, że na podstawie formy dopełniacza nie da się od razu odtworzyć postaci mianownika nazwy (w wypadku Mławy nie wchodzi to jednak w rachubę). Prawdą jest, że w mniejszych miastach, gminach często funkcjonują nazwy typu Burmistrz miasta Buk, Wójt gminy Wieprz, Wójt gminy Gnojnik. Może ktoś sądzi, że formy Buka, Wieprza, Gnojnika nie przystoją powadze urzędu?".

Wyjątkami są także nazwy małych miejscowości mające tylko liczbę mnogą, te bowiem często występują w składni rządu. Dlatego - czytamy zalecenie językoznawcy Mirosława Bańko - proponujemy konstrukcję Wójt Gminy Psary, która brzmi, naszym zdaniem, lepiej niż Wójt Gminy Psar. Podobne nazwy większych miast wchodzą zazwyczaj w związek zgody: Prezydent Miasta Katowic raczej niż Prezydent Miasta Katowice. Ale Jan Grzenia z Uniwersytetu Śląskiego uważa, że w przypadku Katowic można pisać prezydent miasta Katowice lub prezydent Katowic.

MAJĄ OBAWY

- Urzędnicy często wybierają takie konstrukcje, które pozwalają im nie odmieniać nazw. Może czynią tak z obawy, że odmieniwszy nazwę własną, zmienią ją nie do poznania - uważa Mirosław Bańko. Urzędnicy wolą także napuszone nazwy w stylu Prezydent Miasta Stalowa Wola, zamiast napisać krócej i po ludzku Prezydent Stalowej Woli. Przecież wiadomo, że w dużym mieście jest prezydent, w mniejszym burmistrz, a w wiejskiej gminie wójt. I po kłopocie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie