MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jakub Ławecki komentował mecz Stali w telewizji. Zrobił to rewelacyjnie

Arkadiusz KIELAR [email protected]
Jakub Ławecki wyszedł na kilka dni ze szpitala, by komentować mecz "Stalówki” w telewizji.
Jakub Ławecki wyszedł na kilka dni ze szpitala, by komentować mecz "Stalówki” w telewizji. Fot. Marcin Radzimowski
Jakub Ławecki, walczący z białaczką piłkarz pierwszoligowej Stali Stalowa Wola, wcielił się w rolę komentatora sportowego dla telewizji i komentował spotkanie "Stalówki" w meczu w Lublinie z miejscowym Motorem.

Jakub Ławecki

Jakub Ławecki

Ma 25 lat. Jest wychowankiem Lublinianki Lublin, grał także w Motorze Lublin, Wiśle Kraków, Szczakowiance Jaworzno, od rundy jesiennej sezonu 2006/2007 piłkarz Stali Stalowa Wola. Kawaler, ma narzeczoną Małgorzatę.

Kuba serce mógł mieć rozdarte, bo grał w obu zespołach, a Lublin to jego rodzinne miasto. Ale jak nam się przyznał, był jednak bardziej za Stalą.

PROPOZYCJA OD JASINY

Specjalnie na mecz został zwolniony na kilka godzin ze szpitala. "Stalówka" zremisowała z Motorem 1:1.

- Jak to się stało, że komentowałem ten mecz? Zadzwonił do mnie Tomek Jasina, były piłkarz Stali, który pracuje teraz w Telewizji Lublin - zdradza Jakub Ławecki. - I zapytał, czy nie mógłbym razem z nim poprowadzić spotkania Motoru ze "Stalówką". Zgodziłem się, to była fajna przygoda. Pierwszy raz miałem taką okazję.

Kuba imponował fachowym komentarzem, mówił jasno i logicznie, świetnie znał oba zespoły i poszczególnych piłkarzy. Takie tuzy telewizji, jak Dariusz Szpakowski, mogłyby się przy nim schować…

- Może kiedyś pomyślę o tym, żeby zostać komentatorem sportowym - śmieje się piłkarz "Stalówki".

PODZIĘKOWANIA DLA KIBICÓW

Kuba z ciekawością oglądał w akcji byłych kolegów, po meczu w Lublinie spotkał się z zawodnikami Stali i trenerami.

- Stal była bardziej poukładanym zespołem niż Motor - uważa piłkarz. - I przy prowadzeniu 1:0, gdyby się nie cofnęła do obrony, tylko grała swoje, to wywiozłaby trzy punkty. Trzeba było pójść za ciosem, strzelić drugiego gola i byłoby po sprawie. Grałem w Stalowej Woli przez trzy ostatnie lata i byłem jednak bardziej w tym meczu za "Stalówką", która według mnie bez problemu utrzyma się w pierwszej lidze, bez konieczności walki w barażach. Ale chciałbym też, żeby i Motor się utrzymał w pierwszej lidze. Kibice na pewno nie chcieliby stracić takiej możliwości, żeby w kolejnym sezonie znowu nie emocjonować się pojedynkami obu tych zespołów.

WALCZY Z BIAŁACZKĄ

Jakub walczy z białaczką, miał niedawną kolejną chemioterapię, a za kilka miesięcy czeka go autoprzeszczep szpiku kostnego w Lublinie. Jak mówi, szanse, że wszystko będzie dobrze, są 50 na 50. A jeżeli będzie taka potrzeba, to czekać go będzie kolejny przeszczep, w Katowicach.

- W tym moim leczeniu wkradł się w moje życie marazm. Dlatego, gdy słyszałem pozdrawiających mnie stalowowolskich kibiców podczas meczu w Lublinie, byłem wzruszony - przyznaje Kuba. - To dla mnie bardzo ważne, że kibice są ze mną cały czas, że mnie wspierają. Chciałbym im za to bardzo serdecznie podziękować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie