Kuba zamiłowanie do wędkowania odziedziczył po swoim tacie, który od najmłodszych lat swego syna zabierał do ze sobą na ryby.
URWANY OKAZ
Mały Kubuś z zaciekawieniem patrzył się na okazy łowione przez swego tatę. Naturalną rzeczą była więc chęć złowienia swojej pierwszej rybki. Ta pierwsza próba zakończyła się jednak niepowodzeniem.
- Pamiętam swoje pierwsze wędkowanie. Niewiele brakowało by był to udany debiut - śmieje się obrońca tarnobrzeskiej drużyny. Po kilku minutach na moją prostą wędkę złowiła się chyba solidna ryba, bo wyłowić z wody nie było jej łatwo. Nie wiedziałem wtedy nic o technice wyciągania ryb z wody. Zacząłem, więc mocno ciągnąć wędką i kiedy ryba była już bardzo blisko brzegu po prostu zerwała się. Moja rozpacz była wielka, pobeczałem się - wspomina Kuba.
TRUDNA NOC
Rozpacz małego wędkarza nie skończyła się jednak nad rzeką, nad którą rozpoczął swoją wędkarską karierę.
- W domu tak rozpaczałem, że nie mogłem usnąć, prawie nic nie spałem. W pewnym momencie ogarnęła mnie taka złość, że powiedziałem sobie, że na drugi raz już złowię rybę. Tata mnie trochę podszkolił, powiedział co i jak, no i zaczynem z wody wyciągać ryby. Satysfakcję miałem olbrzymią i wtedy na dobre łyknąłem tego wędkarskiego bakcyla - mówi Kuba, który swą przygodę z piłką rozpoczynał w Stali Stalowa Wola i najczęściej jeździł na akweny w pobliżu hutniczego miasta.
WYROZUMIAŁA ŻONA
Wędkarska pasja Kuby z roku na rok stawała się coraz większa. Każdą wolną chwilę spędzał i spędza teraz nad wodą. W domu go wcale nie było, bo jak nie nauka, treningi i mecze, to było wędkowanie. Jest wdzięczny swemu tacie, że zaraził go tym wędkowaniem. Łowi dla sportu, często wrzuca do wody ryby które w niej wyłowi, ale bywa, że te największe okazy zabiera do domu.
- Żona, która jest wyrozumiała dla mojej pasji i śmieje się, że ja jak zobaczę kałużę po deszczu to zaraz leciałbym po wędkę. Chyba coś w tym jest. Dla mnie wędkarstwo jest pasją, wypoczywam nad wodą, relaksuję się - mówi Kuba, który mieszka teraz na stałe w Tarnobrzegu i odwiedza coraz częściej wody wokół tego miasta. Bywa jednak, że jedzie nawet kilkadziesiąt kilometrów by w swoich ulubionych miejscach złowić taaaaką rybę!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?