Przed ćwierć wiekiem Gierach był bramkarzem Płomienia Trześń. Bardzo miło wspomina tamte czasy. To właśnie w Trześni nauczył się kopać piłkę, to tam złapał sportowego bakcyla, z którym jest po dziś dzień.
- Nie tylko kopałem, ale i łapałem piłkę bo przecież byłem bramkarzem. To były świetne czasy i kiedy teraz grupa zawodników i działaczy Płomienia zwróciła się do mnie z prośbą bym ich trenował to przyznam, że z chęcią się zgodziłem.
Później szkoleniowiec rodem z Trześni był trenerem miedzy innymi Tłoków Gorzyce, Wisły Sandomierz, Sokoła Nisko, Kempusa Kępie Zaleszańskie, Wielowsi Tarnobrzeg oraz Sokoła Sokolniki. Teraz postanowił wrócić na stare śmiecie i prowadzi występująca w klasie B drużynę Płomienia. Jest z tego bardzo zadowolony.
W niedzielę Płomień Trześń zremisował z Iskrą Sobów Tarnobrzeg 3:3.
- To był mecz pięknych akcji, pięknych goli i wielu emocji. W Iskrze grają między innymi Mariusz Stasiak oraz Marek Kulczycki, moi przyjaciele. Bardzo miło było się z nimi spotkać. Ja z tego remisu jestem bardzo zadowolony. Tu jest wspaniała atmosfera dla prawdziwego sportu - mówi Janusz Gierach, który jest nie tylko miłośnikiem piłki nożnej, ale także nauczycielem wychowania fizycznego w Zespole Szkół imienia porucznika Józefa Sarny w Gorzycach.
- Mamy przy szkole Orlika i kort, na którym zimą powstaje lodowiska, a nasza młodzież ma przez cały rok możliwość uprawiania różnych dyscyplin sportu. Powiat gorzycki ma piękne tradycje sportowe, a wójt Leszek Surdy jak może tak dopinguje wszystkie tutejsze zespoły. Tu jest świetnie, a w Gorzycach i Trześni wręcz rewelacyjnie - stwierdził Janusz Gierach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?