Mitsuki nie wie jeszcze w którym kraju będzie kontynuować swoją sportową karierę. Skośnookiej zawodniczce nie brak propozycji z innych klubów, wątpliwe jednak by wróciła do Europy. Być może zdecyduje się na występowanie w Tajwanie lub Singapurze, może zostanie w Japonii. Będzie czerpać z doświadczeń, które nabyła trenując z mistrzyniami Polski.
Japonka sprowadzona została do tarnobrzeskiego klubu nie po to by koniecznie zdobywać punkty w meczach ligowych i pucharowych, ale po to by wzmocnić treningową grupę zawodniczek prezentujących różne style gry. Był to ukłon trenera Zbigniewa Nęcka w stronę Li Qian, która miała jak najlepiej przygotować się do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro. Mała potrzebowała gry w zawodniczkami prezentującymi rożne style i to zostało jej zapewnione.
- Cel został osiągnięty. Yosdida spełniła swoje zadanie, była pracowita, zdyscyplinowana. Była też bardzo dobrą sparing partnerką dla Małej, zresztą nie tylko dla Małej, ale i dla pozostałych naszych zawodniczek. Liczyłem na nieco jej lepszą grę w meczach ligowych, ale generalnie nie zawiodła – mówi trener i menażer tarnobrzeskiej drużyny Zbigniew Nęcek.
Yosdida była bardzo zadowolona z pobytu w Tarnobrzegu, polubiła to miasto, uwielbiała spacery na Plac Bartosza Głowackiego oraz do parku dzikowskiego. Nie miała kłopotu z przestawieniem się na polską kuchnię, polubiła nawet kilka potraw. Jak większość zawodniczek przylatujących do Tarnobrzega z Azji Mitsuki mogła liczyć na pomocną dłoń kapitana zespołu Kingi Stefańskiej, która bardzo szybko znalazła wspólny język z sympatyczna skośnooką zawodniczką, która swój pobyt w Tarnobrzegu będzie wspominać bardzo miło.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?