Kibice pierwszoligowych koszykarzy Stali Stalowa Wola odetchnęli z ulgą, gdy na kolejny sezon zdecydował się pozostać w zespole utalentowany skrzydłowy, 19-letni Jacek Jarecki. Najbliższe rozgrywki mogą należeć do niego.
Jacek kontynuuje rodzinne tradycje, jego tata, Marek Jarecki, obecnie dyrektor Stali, był w przeszłości koszykarzem naszego zespołu w ekstraklasie. I ma powody do dumy, bo jego syn robi błyskawiczne postępy. Dopiero w ubiegłym sezonie rozpoczął regularne występy w pierwszoligowej "Stalówce", a już zdążył stać się jedną z jej pierwszoplanowych postaci.
Co więcej, jego grę docenili ligowi trenerzy i dostał powołanie na Mecz Gwiazd pierwszej ligi we Wrocławiu, był najmłodszym jego uczestnikiem.
RYWAL POZA ZASIĘGIEM
- To jak na razie jeden z moich największych sukcesów w karierze - mówi Jacek Jarecki. - Drugim były powołania do reprezentacji Polski kadetów i juniorów, a ostatnio walczyłem z kadrą do lat 20 w Mistrzostwach Europy Dywizji B w Warszawie. Grałem w pierwszej "piątce", szkoda jednak, że nie udało nam się wywalczyć awansu do europejskiej elity, czyli Dywizji A.
Decydująca była porażka z Niemcami, potem jeszcze mieliśmy szansę awansu w spotkaniu z Czarnogórą, ale ten rywal był poza zasięgiem. Z tym zespołem oraz Serbią nie będą mieli szans wkrótce żadni rywale…
Polacy z Jareckim w składzie zajęli ostatecznie piąte miejsce, po wygranej z Estonią 74:58, a wychowanek Stali zdobył w tym pojedynku 7 punktów.
- Dla mnie gra w reprezentacji to był wielki zaszczyt - przyznaje koszykarz. - Razem ze mną w zespole narodowym wystąpił też inny wychowanek "Stalówki", Michał Gabiński, który teraz gra w Sportino Inowrocław. Ja byłem o rok młodszy od kolegów, więc w kadrze do lat 20 będę grał jeszcze w przyszłym roku i mam nadzieję, że będę jednym z jej liderów. W tej obecnej grał z nami między innymi Kamil Pietras, który dostał powołanie do reprezentacji Polski seniorów. Nasza forma przyszła jednak za wcześnie, przed mistrzostwami w Warszawie graliśmy w turnieju w Słowenii i pokonaliśmy mocne ekipy Hiszpanii i Litwy. Dlatego brak awansu do Dywizji A pozostawił niedosyt.
ZACZYNA STUDIA
Po powrocie do Stalowej Woli Jacek podjął decyzję, że zostanie w pierwszoligowej Stali na kolejny sezon, chociaż na brak propozycji nie mógł narzekać.
- Miałem dwie oferty z klubów ekstraklasy, Anwilu Włocławek i Górnika Wałbrzych - zdradza zawodnik. - A także z pierwszoligowego Zastalu Zielona Góra. Ale wolałem zostać w Stalowej Woli, bo w naszej ekstraklasie nie za bardzo stawia się na młodych graczy, a zwłaszcza Polaków. Natomiast jeżeli chodzi o pierwszą ligę, to wolę grać na tym szczeblu w swoim macierzystym zespole niż w innym klubie. Mam nadzieję, że dostanę szansę na spędzanie jak największej ilości minut na parkiecie w spotkaniach ligowych.
Jacek od października rozpocznie też studia na Uniwersytecie Rzeszowskim, na kierunku wychowanie fizyczne.
- Będę studiował zaocznie, mam nadzieję, że nauka nie będzie kolidować z występami w pierwszoligowej Stali - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?